O godzinie „W” Autor odbywał w „Prudentialu” spotkanie ze Stanisławem Poznańskim, redaktorem podziemnego „Głosu Ojczyzny”. Obaj panowie zaskoczeni strzelaniną postanowili na początek przedostać się do swoich mieszkań (ulice: Tamka i Żurawia).
[Poprzednie odcinki – tu]
Na Placu Napoleona strzelanina, a od strony NowegoŚwiatu ulica ulica zamknięta kordonem wojskowym. Kolega Poznański uważa,żelepiej zaczekać, do tego namawia takżełączniczka właściciela naszego lokalu. Mimowszystko decydujęsięzaryzykować. Łączniczki odsyłam do mieszkania, polecając usunąć względnie zabezpieczyć się od wszelkich niebezpiecznych dokumentów i przedmiotów konspiracyjnych. Żegnam się z nimi i wychodzęna ulicę idąć w podskokach od bramy do bramy w kierunku Nowego światu.
Poznański z ociąganiem, aleidzie za mną.
Zbliżyliśmy siędo wylotu ulicy [Nowy Świat] i teraz widzimy dokładnie kordon wojskowy zamykający ulicę. Broń mają wyciągniętąprzed siebie, gotową do strzału. Widać po twarzach lęk i zdenerwowanie. Mimo to decyduję się. Wychodzę na środek ulicy, podnoszę ręce i idę, Poznański za mną. Podchodzimy do wojskowych i mówię po niemiecku:
– Kann man durchgehen? Wir vom Büro nach Hause.
Jeden czy drugi machnął ręką, na znakże mamy przechodzić. Odetchnęliśmy.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
DZISIEJSZE 7 ODCINKÓW DOT. GODZ. „W” – CO DWIE GODZINY
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Autor: Stanisław Michałowski (Kórnik 1903 – Kórnik 1984), przed ‘39 m.in. wiceprezydent Grudziądza, poseł na sejm i działacz Związku Zachodniego; podczas wojny w podziemiu, do 1944 roku oficer KG AK (m.in. w Biurze Informacji i Propagandy), w powstaniu – żołnierz-wywiadowca radiostacji „Anna”, w roku 1945 podsądny „Procesu szesnastu” w Moskwie ‘45, w PRL więziony w latach 1948-1952, po 1970 wrócił do rodzinnego gospodarstwa, w latach 1980-1981 założyciel i działacz NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych.
Opracowano: na podstawie maszynopisu pt. „Osobiste sprawy życia mego” oraz nagrań zarejestrowanych w ostatnich latach życia Autora przez jego wnuka, czyli niżej podpisanego; wszystkie powyższe materiały są tegoż podpisanego własnością i w części dotyczącej powstania (prócz kilku drobnych fragmentów przywoływanych w internecie) nie były jeszcze publikowane. Wybór, którego tu dokonałem, jest arbitralny i niekoniecznie respektuje kolejność oryginału. Wszelkie opuszczenia zaznaczam trzykropkami w nawiasach kwadratowych; teksty umieszczone w takowych nawiasach są moimi uzupełnieniami & objaśnieniami; drobniejszych poprawek redakcyjnych nie sygnalizuję; zastrzegam, że z aparatu krytycznego zrezygnowałem, przeważnie nie sprawdzam, na ile autora wspomnień zawiodła pamięć – z wyjątkiem wybranych szczegółów. | Jacek Kowalski |
Inne tematy w dziale Kultura