Uczeń Gacki, który powiesił krzyż w bolszewickiej szkole. Stołpce n/Niemnem, klasa Kazika Kowalskiego, przed 1939. Arch.rodzinne
Uczeń Gacki, który powiesił krzyż w bolszewickiej szkole. Stołpce n/Niemnem, klasa Kazika Kowalskiego, przed 1939. Arch.rodzinne
Jacek Korabita Kowalski Jacek Korabita Kowalski
414
BLOG

Nie wstydź się krzyża! a Meble Kowalskich (nr 17)

Jacek Korabita Kowalski Jacek Korabita Kowalski Kultura Obserwuj notkę 0

 

 

W książce o Meblach Kowalskich(wyjdzie w tym tygodniu; co to takiego Meble Kowalskich i dlaczego, zobacz poniżej, u dołu) pomieściłem fragmenty rodzinnych wspomnień. Pomysłodawca Mebli, mój Ojciec Czesław – kresowiak,urodził się w Stołpcach nad Niemnem. Mama z kolei jest z rodu Wielkopolanką.Oprócz mebli przez książkę przewijają się wspomnienia o artystach i o polityce, o teatrze, PRLu, obu wojnach światowych i Solidarności. I tak się jakoś składa, że wątek Krzyża – powraca mimochodem, wielokrotnie, na różnych kartach . Co uderzyło mnie jako redaktora wspomnień. Krzyż jest i w opowieściach znad Niemna (zapisał je starszy brat Ojca, śp. Eugeniusz) i w opowieściach znad Warty, z czasów wojny, z lat stalinowskich, z czasów Solidarności… i nie tylko. Kilka takich fragmentów zestawiam tu (całość – w różnych rozdziałach - do przeczytania w książce):

 

KTO ZDEJMIE KRZYŻ
PIERWSZA OKUPACJA SOWIECKA, STOŁPCE, 1940
Gimnazjum im. Tadeusza Hołówki przemianowano
na rosyjską Dziesięciolatkę. Stopniowo wymieniano
profesorów. […] Pewnego dnia kazano uczniom
zdjąć ze ściany krzyż. Nikt nie chciał tego zrobić.
Na drugi dzień nie było już krzyża. Wtedy Gacki
wyciągnął zza pieca dwa polanka, wystrugał je scyzorykiem,
złożył i zawiesił na dawne miejsce nowy krzyż.
Po przyjściu do klasy rankiem drugiego dnia
krzyża już znowu nie było.
[
wspomnienia Eugeniusza Kowalskiego]

KTO KRZYŻ DORYSUJE
WSTĘP DO LAT STALINOWSKICH, POZNAŃ 1948
[gimnazjum i liceum im. Generałowej Zamoyskiej
przemianowano na im. Heleny Modrzejewskiej]
[…] robiło się coraz gorzej. [Nasza] drużyna [harcerska]
została rozwiązana, orzeł – pozbawiony korony,
krzyż zdjęto ze ściany. Zabrano nam sztandar,
który do dzisiaj się nie odnalazł. W klasie przez
jakiś czas dyżurna dorysowywała kredą krzyż i koronę.
Wielu znajomych zapisało się jednak do ZMP.
[
Wspomnienia Bogusławy Michałowskiej-Kowalskiej]

UKLĘKLI I NIE WSTALI
CZAS PIERWSZEJ „SOLIDARNOŚCI”, POZNAŃ 1981
SPÓŁDZIELNIA RZEŹBA I STOLARSTWO ARTYSTYCZNE
Chcieliśmy uczcić pierwszą rocznicę założenia
„Solidarności” w Spółdzielni [Rzeźba i Stolarstwo
Artystyczne w Poznaniu]. We wszystkich zakładach
odbyły się spotkania z rzemieślnikami. Czego sobie życzą?
[…] Mieli sami wyjść z jakąś inicjatywą. Zaproponowali,
że zrobią krzyże i powieszą w każdej pracowni stolarskiej.
postanowiłam zamówić mszę świętą u dominikanów.
„Solidarnością” zajmował się wtedy ojciec Tomasz Alexiewicz.
[…] wszystkie chłopy przyszły z krzyżami, wszystkie
krzyże miały biało-czerwone kokardki, a jak weszli
i uklęknęli przed tabernakulum – to już nie wstali
z klęczek przez całą mszę.
[
Wspomnienia Bogusławy Michałowskiej-Kowalskiej]

RODZIO, NIE WSTYDŹ SIĘ KRZYŻA
CZAS PIERWSZEJ „SOLIDARNOŚCI”, POZNAŃ 1981
SPÓŁDZIELNIA RZEŹBA I STOLARSTWO ARTYSTYCZNE
Były spotkania solidarnościowe przy Matejki, w kościele
św. Anny. Nie wiem dlaczego znowu poszliśmy tam z krzyżami.
I tu raz jeszcze muszę zaznaczyć, że nasi koledzy nie chodzili
wcale do kościoła. Ostatni raz u spowiedzi – wiele lat temu.
Więc Roger niósł krzyż i nagle słyszę, jak Renio [przewodniczący
zakładowej Solidarności] mówi do Rodzia:
„Rodzio, nie wstydź się krzyża! Nie wstydź się krzyża!
Podnieś go w górę!”. Nieprawdopodobne.
[
Wspomnienia Bogusławy Michałowskiej-Kowalskiej]

POZNAŃ 1995
Po roku 1990 spółdzielnie cepeliowskie zaczęły padać.
Przeważnie zostały oddane w prywatne ręce. Mnóstwo
świetnych rzemieślników odeszło, skończyła się tamta
produkcja. Ja odeszłam w roku 1995. Zabrałam ze sobą
niektóre krzyże, powieszone w czasach „Solidarności”
– bo nie było już tych, którzy je wieszali i święcili, a czasem
brakowało i szacunku dla pamiątek niedawnej epoki
[Wspomnienia Bogusławy Michałowskiej-Kowalskiej]

Najbliższe spotkanie z książką i Meblami Kowalskich – na Targach Rzeczy Ładnych: Warszawa, Plac Unii, sobota-niedziela 22-23 XI, przez cały czas na stoisku firmy Nowymodel.org, wykład na powierzchni ogólnej (godzina tegoż wkrótce podaną zostanie).

Meble Kowalskich – pierwsza i bodaj najpopularniejsza polska meblościanka lat 60.-70. to moje rodzeństwo, czyli projekt moich rodziców, Bogusławy i Czesława Kowalskich. Napisałem o tym właśnie rodzinną książkę – którą przedstawiał będę tutaj Szanownym Czytelnikom we fragmentach (Jacek Kowalski, „Meble Kowalskich. Ludzie i rzeczy”, Wydawnictwo Dębogóra, Poznań 2014). Promocjom książki towarzyszą spotkania i pokazy krzesła projektu mego Ojca (było zaprojektowane w komplecie do Mebli Kowalskich, ale nigdy nie skierowano go do produkcji – zaczynamy teraz, wykonuje owo krzesło firma Nowymodel.org) . Jest też strona www  Mebli Kowalskich |  i Fanpage  Mebli Kowalskich.

Zobacz galerię zdjęć:

Panorama Stołpców n/Niemnem sprzed zburzenia kościoła przez bolszewików. Fot. z archiwum rodzinnego Autora
Panorama Stołpców n/Niemnem sprzed zburzenia kościoła przez bolszewików. Fot. z archiwum rodzinnego Autora Solidarnościowy Krzyż (1981) ze spółdzielni Rzeźba i Stolarstwo Artystyczne w Poznaniu - dziś u Kowalskich. Fot. P. Łysakowski znaczek Solidarności z jesieni 1980. Pracownia Bogusławy Michałowskiej-Kowalskiej. Fot. P. Łysakowski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura