METAFORY ZE SNU - część dwudziesta czwarta
Dział: Kultura Temat: Literatura
Aforyzmy Zygmunta Jana Prusińskiego
* * *
Poniekąd masz rację,
bo jesteś rysą pękniętą
w moich wierszach -
tylko one zostaną.
* * *
Wyzbyj się umiłowania.
Odleć pacierzem jak dobry ptak
który nowiny przeniesie.
* * *
Jesteśmy wystruganymi podmiotami
w świecie pełnym szaleństw,
wystarczy złotówkę wziąć ze sobą z domu.
* * *
Szukamy złotej sosny na brzegu marzeń,
nurt odpowiada cichym skomleniem
jak pisklę porzucone na wietrze.
Ubieramy się w znaną polską nadzieję,
a czyny są zamazane na papierze.
* * *
Moniko, rozbierz się i idź tam
gdzie Złocista Polana w nocy świeci,
przetańcz tę noc jak tańczą ogniki -
ujrzysz mnie, jestem tak blisko,
szelestem wiersza czerwcowego.
* * *
W ukrytym temperamencie,
słodzisz spojrzeniem krajobrazy.
Lubią cię czyżyki i wiewiórki,
ubierasz dla nich sukienki.
* * *
Twój ślad w lesie zostaje dłużej,
po śladach dojdę do ciebie.
Wezmę fujarkę jak Janko Muzykant
i zagram w maju ludowe piosenki.
* * *
To kwiatowy miesiąc w sadach -
tam tylko miłość, miłość zostawić...
* * *
Idź powoli z cieniem.
Wiersz jest dobry z rana,
kiedy nie jest skłócony z nikim.
* * *
Prowadzimy prywatne zaklęcia,
symbolizujemy się jako szlachetne
tło z homo sapiens.
* * *
Udajemy prędzej że jesteśmy
wybranymi, żar piasku w południe
parzy, a ja ścielę ołtarze
o mojej nagiej żonie...
* * *
Ta twarz dużo mówi, nawet jeśli usta milczą.
* * *
- Nie jest dostępna, zamurowana
akcentem zbrodni, tylko kroplę
z sosnowego drzewa przenoszę
tam gdzie nie starte są słowa.
Wystarczy zakaszleć,
wyrzucić z siebie ból...
* * *
Złap mnie za rękę, pobiegniemy ku wiatrom,
a wiatr zatrzyma się we włosach,
ochłodzi twarz, piersi, uda...
* * *
Literatura piękna jest w tobie,
napiszę dla ciebie wiele słów lirycznych.
* * *
Unikam dramatu w literaturze,
choć dzieła zostały dla pokoleń.
* * *
Pisałem dla Krystyny Amon,
pięknej mojej kobiety.
Ale to było dawno, jak książka
nieskończona - zabrakło kartki.
* * *
Mogę ci zaśpiewać, choćby
wiedeńską piosenkę "Świat pod powieką".
Posłuchaj Inez tej melodii...
* * *
Ja nie stoję jak pomnik w śnie
moja natura buntownicza nie śpi...
Piętnaście lat płynę po piasku,
a wiatr jest mi wierny i orzeł
w znaku Pana Boga.
* * *
Nie boję się wrogów - boję się narodu,
który drapie się z nudów i marzy...
Pomiędzy nami jest wielka przestrzeń,
opuszkami palców zdzieram bóle
samotnego wojownika.
* * *
Nikt nie chce walczyć o Rodzinę Polską.
Zaśnięci amokiem spowijają megalomanię
w okresie godów węży - to im wychodzi,
lecz z domów wyjść nie chcą.
* * *
Więc po co ta histeria moja się włóczy,
po piasku na ziemi nie-mojej - kaszel
sterczy mi ze spłowiałym sztandarem
minionych przodków.
_______________________________________________________________