ROMANS POLSKI - część pierwsza
Dział: Kultura Temat: Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
Kamyk
Słońce w różu chowa się za chmurą.
Gaśnie dzień popołudniowy,
a ja zastanawiam się nad losem
zielonego dzieła który trwa i trwa
przez wieki - więc kto jest ważniejszy?
Wędrowny kamyk podniosłem,
zasyczał życiem nie uskarżając się
na twardy lot upadku z ręki człowieka.
Jest w nim Polska - mały zielony kamyk
rośnie w moich oczach.
Przetaczam zaklęcia rosy i trawy,
straszę niechcący insekta
w tajemnicy przenoszę strach.
Świeć gwiazdą nad sosną
Pamięci Aldony Żak
Nie odchodź za daleko, zgubiłaś
drugi pędzel, nic nie szkodzi –
nie takie rzeczy gubimy, choćby
miłość, choćby i życie po drodze.
Droga Aldono, świeć gwiazdą
nad sosną w głębi nocnej ciszy.
Piszę o tobie w otwartej pamięci,
tyle wierszy ukryłaś przed wiatrem.
Byliśmy młodymi poetami,
literackimi ptakami na niebie…
Uwiodło cię żółte niebo
Pamięci Teresie Opackiej
Pochylam się, by nie zadeptać kwiatu,
rośnie samotnie bez liści, goły kwiat
z otwartym kielichem, jakby czekało
na porcję szampana z rąk anioła.
Tereso z tamtych lat, w słomkowym
kapeluszu i umalowanymi ustami,
pamiętasz tę ciernistą drogę Jezusa –
byłaś zawsze bliska dobrych rzeczy.
Uczyłaś szanować zwykłą przyrodę
za zardzewiałym płotem, zaniedbane
ogrody ci nie przeszkadzały, bardziej
wracałaś w te miejsca by zapamiętać
każdy szczegół z tej ziemi –
z której wyfrunęłaś nagle
do żółtego pokoju Pana Boga…
Bo Polska to nie tylko mowa
Puste orzechy. Wyschnięte.
Ptaki bez głosu. Skrzydła orła podcięte.
Symbole upadły. Ale jest Naród i Norwid.
Jeszcze żyje by wziąć w obronę Ojczyznę.
To wy macie władzę i ręce,
by bronić nie tylko drzewa ale i dzieci,
którym uczuć patriotycznych wkrzesać.
Nie wolno uciekać od odpowiedzialności,
nigdy nie wolno zasypiać bez wolności!
6.01.2010 - Ustka
Wiersze z książki „Romans Polski”