Szanowni Państwo,
Od lat szukam odpowiedzi na pytanie, ilu Polaków zginęło i zostało wymordowanych, w trakcie II Wojny Światowej.
Temat ten jest o tyle ważny, że z biegiem lat różne ośrodki wytrwale zaniżają liczbę polskich ofiar.
O ile me(n)dia polskojęzyczne, jak np. oko.pres piszą o łącznej liczbie 5,6- 5,8 miliona ofiar, wśród których ponad połowę stanowili żydzi:
https://oko.press/czarnek-polska-najwieksza-ofiara-wojny
o tyle media anglojęzyczne potrafią już pisać o liczbie poległych i zamordowanych Polaków poniżej 2 milionów:

Czemu to zaniżanie liczby polskich ofiar, w świetle żydowskiej i niemieckiej polityki historycznej, ma służyć, domyśli się każdy o intelekcie wyższym od intelektu upośledzonego makaka… po lobotomii.
Ja osobiście nie wiem ilu naszych Rodaków straciło życie. Nie mam dostępu nie tylko do jawnych i tajnych rosyjskich i niemieckich archiwów ale nawet do polskich.
Dlatego w swoim poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, muszę oprzeć się na źródłach ogólnodostępnych i na logice.
Zdecydowałem się oprzeć na spisach powszechnych.
Pierwszy powszechny spis ludności został przeprowadzony w 1921 roku:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pierwszy_powszechny_spis_ludno%C5%9Bci
Według tego spisu w Polsce żyło wówczas 17 789 287 Polaków.
Kolejny spis powszechny został przeprowadzony 10 lat później:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Drugi_Powszechny_Spis_Ludno%C5%9Bci
Według tego spisu w Polsce żyło wówczas 21 993 444 Polaków.
Oznacza to, że coroczny przyrost wynosił 2,15%.
Następny spis powszechny był przeprowadzony w 1946 roku. Według niego w Polsce mieszkało wówczas 23 929 757 osób. Ale konia z rzędem temu, kto sprawdził ilu w tej liczbie było Polaków. A było ich 20 520 178:

Według równie modnej co głupiej metody oceniania strat w trakcie II Wojny Światowej, czyli od liczby z 1946 roku odejmuje się szacowaną liczbę ludności z 1939 (ok. 35,5 miliona) ludność Polski zmniejszyła się o 11,5 miliona osób. Szkoda tylko, że w takich prostych obliczeniach nikt nie podaje ilu Polaków żyło w Polsce w 1939 roku. Spotkałem się z opisami, że Polacy stanowili 70% ludności, czyli w 1939 było ich niespełna 25 milionów.
Stąd już prosta droga do przytoczenia kolejnego popularnego stwierdzenia, że w 1946 roku ponad 2 miliony Polaków były jeszcze poza granicami Polski i szybko osoby, którym chce się liczyć, dochodzą do wniosku, że skoro od 25 milionów odejmiemy 20,5 i 2 pozostające poza granicami, to … życie straciło około 2,5 miliona Polaków. Haggada o liczbie ofiar się zgadza.
Nie! Wcale się nie zgadza!
Liczbę Polaków w 1939 można oszacować na podstawie danych z 1931r. i wzrostu 2,15% rocznie. Mi wychodzi 26,085 miliona a w 1945 roku byłoby nas 29,64 miliona.
Podstawowym błędem wszystkich szacujących nasze straty jest nieuwzględnianie narodzin w trakcie wojny.
29,6 minus 20,5 daje 9,1 miliona ofiar.
2 miliony (od lat szukam danych potwierdzających tę liczbę!) Polaków mogły być poza granicami, ale ilu z 20,5 miliona Polaków naprawdę nimi było? Światło albo Radkiewicz byli Polakami? Były nimi tysiące wukraińskich rezunów, którzy ukryli się w Polsce korzystając z dokumentów bestialsko pomordowanych przez nich Polaków?
Nawet jeśli 2 miliony były poza granicami to i tak liczba o naszych ofiar to 7,1 miliona ofiar!
Jeśli nawet założymy, że w trakcie wojny Polaków rodziło się o połowę mniej niż przed nią to i tak, na koniec wojny, powinno nas być 27,7 miliona. Odejmując 20,5 i 2 milionów i tak liczba Polaków, którzy stracili życie to 5,2 miliona a nie serwowane nam przez lata 3 miliony!!
Poddaję to Państwu pod uwagę i będę wdzięczny za wszelkie merytoryczne komentarze.
A propos, gdybyśmy po wojnie utrzymali roczny wzrost populacji na poziomie 2,15% rocznie to, pomimo tamtej hekatomby, pod koniec tego roku powinno nas być powyżej 110 milionów!
Komuś od lat bardzo zależy na wymordowaniu nas na różne sposoby…
Inne tematy w dziale Polityka