Korpomuł Korpomuł
207
BLOG

Proroka mniejszego awans na trębacza

Korpomuł Korpomuł Polityka Obserwuj notkę 2

Szanowni Państwo,

 

pozwolę sobie popełnić pierwszy w życiu wpis w blogosferze. Z góry serdecznie dziękuję za wszystkie uwagi, szczególnie te krytyczne.

 

W ubiegłym tygodniu rozmawiałem z kolegą, który ze względu na dynamiczny rozwój naszej zielonej wyspy ma dużo czasu na zajęcia domowe.

Powiedział mi coś, po czym wypadałoby usiąść jeśli się stoi bądź położyć się jeśli się siedzi. Kolega często nasłuchuje stacji wroga aby być na bieżąco z tym co dla Narodu tubylczego jest właśnie szykowane. Szczególnie często zdarza mu się słuchać stacji (rynsz)TOK FM.

Pełniąc tą potrzebną i pożyteczną służbę, trafił na jedną z rozmów "proroka mniejszego", jak mówi red. Michalkiewicz, p. Żakowskiego.

Uwagę jego i zainteresowanie wzbudziły słowa onegoż, że "potrzebna byłaby ustawa, która zapewni ochronę sygnalistom"...

Nie rozumiecie Państwo? Ani ja ani on też w pierwszej chwili nie zrozumieliśmy. Czyżby trębaczom w naszej Ojczyźnie groziło niebezpieczeństwo daleko większe od tego, które grozi cyklistom? Opublikowano jakieś groźby w stosunku do trębaczy w Kościele Mariackim?

Ale dlaczego ustawa? "Prorok" nie omieszkał wyjaśnić. Sprawa dotyczy przyszłości po uchwaleniu ustawy "o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie".

Jak wiemy ustawa ta jest jednym z narzędzi do dalszego uszczęśliwiania nas. Z tego co udało mi się przeczytać sama definicja przemocy jest bardzo rozbudowana. Obejmuje m.in. przemoc stosowaną przez jednego ze współlokatorów wobec drugiego.

 

Z opisu znalezionego na portalu wPolityce.pl można się dowiedzieć, o:

 

niebezpiecznych zapisach. M.in. tym, który pozwala odbieraćdzieci przez pracownika socjalnego (w przypadku występowania zagrożenia życia i zdrowiadziecka), nieposiadającego stosownych kwalifikacji, by tak drastycznie ingerować w życie rodziny.

Tymczasem ustawa nadaje mu uprawnioną pozycję, niemal zamykając rodzinom drogę odwołania się od jego decyzji. Chodzi o to, że zażalenie na decyzję urzędnika do sądu jest możliwe i sąd ma rozpatrzyć sprawę w ciągu 24 godzin, ale całe postępowanie oparte jest na aktach postępowania, czyli de facto na notatkach służbowych pracownika socjalnego. Rodzice nie mają zatem realnej możliwości zgłoszenia swoich racji w postępowaniu, a co za tym idzie – ich szanse na złożenie skutecznego zażalenia są znikome. Co więcej, sąd, rozpoznając zażalenie, nie ma obowiązku sformułowania pisemnego uzasadnienia swojego rozstrzygnięcia. Zatem rodzice nie mają szansy zapoznania się na piśmie z motywami, które przemawiałyby za odebraniem im dzieci. Nie są też informowani o przysługujących im prawach.

Wyobraźnie mam bujną, działalność urzędników i rozgrzanych sędziów obserwujemy na bieżąco. Jako osoba spoza układu mogę sobie wyobrazić, że ktoś komu nie spodoba się moja osoba, szepnie słowu komu trzeba a ten z kolei wyśle urzędnika, z naprędce napisanym donosem aby odebrał mi dziecko...

Może komuś zdarzy się dać klapsa niesfornej progeniturze i nieszczęście gotowe. Sądzę, że nie muszę dalej tłumaczyć zagrożeń wynikających z wymienionej ustawy.

Przechodząc do sedna.

Czego więc dotyczy troska "proroka mniejszego" wobec sygnalistów? Kim oni są w jego rozumieniu?

Pan Żakowski bez skrępowania wyjaśnił, że chodzi o osoby, które będą przekazywać sygnały o przypadkach zdarzeń, którym ma "przeciwdziałać" ww. ustawa. Zdaniem tego pana nie wystarczy ustawa umożliwiająca zapewnianie Polakom jednej z największych traum - utraty dzieci.

Potrzebna jest również ustawa, która wszystkim osobom o IQ glisty, wyedukowanym filmami o powszechnej przemocy przeciwko dzieciom oraz tym, którzy donosy takie składać będą ze złej woli, ma ... zapewnić nietykalność.

Problemem nie jest pauperyzacja Narodu, problemem nie jest, zdaniem naszych wodzusiów i ich medialnych makaków, masowa emigracja. Problemem nie jest rosnąca liczba samobójstw. Problemem nie jest też depopulacja Polski, wynikająca z celowego działania (kto myśli inaczej niech porówna VAT na ubranka dziecięce i na prezerwatywy)...

Problemem jest bezpieczeństwo K A P U S I Ó W!!!

Ty Polaku martw się, że nie stać cię na dzieci, martw się, że nie wiążesz końca z końcem. Zaciskaj dłonie kiedy dziecko prosi cię o podstawowe artykuły do szkoły, na które cię nie stać.

A oni, ci którzy dla Twojego "dobra" upichcili możliwość zabrania ci z byle powodu dziecka ... a oni martwią się żeby szpicel, który na ciebie paszkwil naskrobie był bezpieczny.

Moim zdaniem na tym się nie skończy.

Kapuś, szpicel, menda, donosiciel, konfident, kabel, denuncjator, wtyczka, prowokator (jak zwał, tak zwał) będzie bezpieczny!

Nie wątpię też, że "prorok mniejszy" niedługo zarzuci  pomysł nagród dla takich osób, pełniących jakże ważną rolę...

Ja proponuję nagrodę "Pawki Morozowa".

 

A Państwo?

 

 

Korpomuł
O mnie Korpomuł

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka