Korpomuł Korpomuł
777
BLOG

Łysiak W. - upadek i taplanie się w kloace czyli o żydowskich pedofilach i ...

Korpomuł Korpomuł Polityka Obserwuj notkę 6

Miałem kiedyś Idola. Dawno, dawno temu gdy jeszcze głos mi się nie uformował i kolana mi drżały na myśl o spoczynku na łonie...

Idol od lat pisał książki o Prawdziwych Mężczyznach, w setkach tysięcy egzemplarzy.

Idol był jedyną osobą, której twórczość oprotestowała ambasada ZSRR. Idol wychowywał, bawił i uczył. Idol pokazywał wzorce.

Każdy kto dzieła jego czytał wiedział, że Prawdziwi Mężczyźni zdarzają się niesamowicie rzadko. W ciągu ostatnich 250 lat było ich naprawdę tylko trzech: jeden Korsykanin, jeden Litwin, któremu na Syberii Cyganka wróżyła: "cariom budziesz" i jeden prezydent USA.

Może jeszcze ktoś się tam przewijał ale Idol zdanie zmieniał i próbie czasu podołało chyba tylko trzech powyższych.

Idola ciężko los doświadczał. Po okresie heroicznej walki z komuną w czasach PRLu, w trakcie  której zapłacił wysoką osobistą cenę, przyszła obwieszczona przez panią Szczepkowską "wolność".

Tutaj równie heroiczną walkę (jak walki Idola), o dusze i myśli Polaków, zaczeli inni "bohaterowie", którzy również komunę "gromili".

Idol zepchnięty został na margines i dzieła jego (nawet gdy były bestsellerami) milczeniem pomijano.

Idol szaty rwał i lamentował, że nakłady już nie takie i nikt nie wychwala go pod Niebiosa za tą walkę ciężką jaką z komuną toczył. Nikt nie cmokał nad geniuszem Idola, na którego Ambasada ZSRR po jego dziele, protest rzuciła zamiast lokalnym przydupasom, SS (Seryjnych Samobójców) wysłać kazała.

Nikt nie wychwalał genialnego Idola, który po tym proteście tony papieru potrafił zorganizować i nocami do drukarni się zakradał, żeby kolejne dzieła, dziesiątkami tysięcy, drukować i niezauważenie w księgarniach umieszczać.

Idol  dzieła swe tworzył. Któż by tam czytając Idola uwagę zwrócił, że w historii pewnego zmieniającego charaktery srebra, Bunschowi cały fragment powieści ukra... eeee... splagi.... eeeee... sprywatyzował.

Każdy inny tylko nie Idol by się do tego posunął.

 

Któż by czytając jego opisy, bohaterstwa naszych rodaków w Hiszpanii i delektując się tym jak nasi wąwozy zdobywali i tysiące ogłupionych autochtonów z życia i rzymskich przesądów wyzwalali, zauważył że często byli równie bohaterscy jak U-kraińcy na Wołyniu i dirlewangnerowcy w Warszawie...

 

Kto by tam Idolowi śmiał wytknąć, że "Heros Wszech czasów" Bonaparte, cytując Wilhelmiego "rżnął nas na kasie", kto by tam jego wiekopomny kodeks nazwał antyrodzinnym i heretyckim za wprowadzenie rozwodów cywilnych? Któż by Idolowi wskazał jak bardzo wojska "małego kaprala" na Litwie inaczej od opisów z "Pana Tadeusza" znanych, się zachowywały?

Mordy, gwałty, grabieże? Gdzież tam. Takie drobnostki uwagi Idola nigdy nie przykuwały.

Nasi w Hiszpanii wyżynający całe wsie, starcom, kobietom i dzieciom pardonu nie dając ( w d... kopnę każdego kto będzie mi insynuował, że wynika to z cech narodowych Polaków a nie z szatańskiego towarzystwa co to "liberte, egalite..." uskuteczniało), nasi herosi gwałcący zakonnice? Kto by na to uwagę zwracał kiedy "vive le E..." wrzeszczeć trzeba.

Jakiś Św. Jan Maria Vianney, który w imię "Geniusza Wojny" nie chciał mordować? Jakieś wyrżnięte powstania katolików w Niemczech? Jak oni śmieli w Kościołach chcieć modły zanosić zamiast pozwolić pijanym Louisom albo Jean-Pierrom wymiotować tuż przy Tabernakulum...

 

Tego Idol nie zauważał,  o tym żeby wnioski "geograficzne" wyciągać też nie wspomnę. Gdzieżby tam Idol pomyślał, że jeśli w tym samym czasie, niedaleko siebie pewne państwo trzyma zarówno Lenina jak i Piłsudskiego, to może osoby te podobne zadania i charaktery mieć mogą...

 

Jak napisałem, dawno temu pan Łysiak, Idolem moim był. Czas jednak mija głos mam coraz bardziej ochrypły, dzieci rosną a z dawnej fascynacji tylko prawie 2 metry regału zajęte przez jego książki  (wszystko oprócz najnowszych, "Napoleona fortyfikatora" i  ostatnich czterech tomów MBCz, się na regale kurzy) pozostały.

Z sentymentu czytywałem go w "URze" i "DoRze" często z uśmiechem ale znacznie częściej z zażenowaniem.

Dawno między bajki o Piłsudskim i Napoleonie włożyłem motto pana Łysiaka, że są ludzie ze spiżu, którzy siłę taką mają że wystarczy np.,  że na papierosa spojrzą i w chwilę później na 7 lat rzucają palenie...

Wiem, że sami nic sobą nie reprezentujemy i że wszystko co Dobre w nas, od Boga pochodzi. Wiem, że na kolanach o Dary Ducha Świętego trzeba się modlić a złe z twarzą Ala Pacino szyderczo syczy co jest jego ulubionym grzechem.

Stąd też nieraz parskałem czytając powodujące nudności peany pana Łysiaka na swoją cześć (" ja ostrzegałem", "ja pisałem", "dawno przewidziałem", "ja jedyny oprotestowany", "młody, genialny pisarz") myśląc, że zdecydowanie więcej czasu z Różańcem w ręku powinien spędzać.

Zdanie to zachowywałem dla siebie i najbliższych osób, myślałem nad listem do pana Waldemara i ... na myśleniu się skończyło.

 

Do czasu, konkretnie do przeczytania ostatniego numeru "Do Rzeczy" (18/117) i wypocin pana Łysiaka pt.: "Dubeltowe standardy (1)".

Proszę nie dać się zwieść tytułowi. O żadne standardy tutaj nie chodzi. Idol dał głos  i opisał jedną grupę osób, kilka kreatur  i jednego kandydata na Prezydenta RP.

W swoim "dziele" połączył kogoś kto ma inne zdanie na temat historii Polski niż nasz "genialny, oprotestowany, profetyczny etc." Idol z rabinami-pedofilami (podobnież to prawdziwa plaga), Żydami-antysemitami oraz kreaturami typu Jaruzelskiego i Woltera.

Nie wszystkich kandydatów, co to to nie... Nie wspomina "gejzera intelektu" gajowego, nie wspomina genialnego prawnika, który to po 13 latach zmian popędził zapisać się do UW, co ma świadczyć o jego heroicznych cnotach i intelekcie, nie pisze o piosenkarzyku, który na podstawie paszkwilu "GazWyb-u" pana Kobylańskiego opluwał, nie pisze o człowieku od polityki nierealnej, wystruganej z lewicy ani chudzielca z PSL-u nie tyka...

On wybrał Grzegorza Brauna, jedynego którego system solidarnie przemilcza.

Wybrał Grzegorza Brauna i ... poczuł nieodpartą chęć połączyć go z żydowskimi pedofilami, którzy na przykład swoich uczniów, tłukąc młotkiem, zmuszali do zjadania własnych odchodów. Dodał do tego Jaruzelskiego, Michnika, Marksa i Woltera....

 

Brawo Łysiak, brawo...

 

W trakcie kampanii wyborczej (!), na łamach pisma o dużym nakładzie (!) wybierasz Człowieka godnego, gnębionego od lat przez sędziów, opluwanego wszędzie gdzie się da, dołączasz do jego osoby przykłady żydowskich pedofilów i ww. osobników...

 

Każdy z IQ wyższym od IQ gibona po lobotomii, zauważy perfidię takiego zestawienia. Szczególnie tuż przed końcem kampanii!

A Ty "dubeltowy geniuszu" nie?

Jeśli nie widzisz to jesteś durniem panie Łysiak, a jeśli widzisz i specjalnie to napisałeś to jesteś pan kanalią.

To kim pan jest panie Łysiak? Kim pan jest?

 

 

 

 

 

 

Korpomuł
O mnie Korpomuł

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka