Tak się zastanawiałem, dlaczego Kaczyński Lech miał problemy ze znalezieniem kandydata na Prezesa NBP ? Szukał bardzo długo...nikt nie chciał !?
Ale przecież Kaczyński Lech nie ma własnego nadwornego doradcy ekonomicznego. U Wałęsy był Kuczyński, u Kwaśniewskiego - Belka i Orłowski. Tak więc nie ma nawet headhuntera, więc kto miałby go szukać !
Jakie mogą być jeszcze konsekwencje braku takiego doradcy ?
Np. przy budżecie na 2007 rok, urząd Prezydenta nie miał żadnych zastrzeżeń. Nie ma zadnych oficjalnych wypowiedzi na temat projektów gospodarczych np. magazyn skroplonego gazu. Nie wspomnę, że w ogóle nie spotyka się z ludźmi biznesu w naszym kraju.
Jednym słowem: brak własnego zdania w istotnych sprawach naszego kraju.
Oprócz widocznych Szczygły i Łopińskiego - reszta bardzo licznej Kancelarii to zespół bardzo utajonych i niewidocznych pracowników. Może Szare Szeregi ?
A co to zwiastuje ? Chyba kolejne problemy z obsadzaniem stanowisk. Przecież to niemal przeniesiony Ratusz.
Stąd Skrzypek, który miał pecha, że miał w ręku faktury w Ratuszu - no to go na Prezesa NBP !
Szef jest tyle wart, ile zespół jego współpracowników.
CDN.
Inne tematy w dziale Polityka