kot-bloga kot-bloga
462
BLOG

Blachara i mantyka

kot-bloga kot-bloga Polityka Obserwuj notkę 8

 Na marginesie wszczętej przez nie odróżniających rodzaju gramatycznego od biologicznego, względnie kulturowego, przedstawicieli gatunku homo sapiens (sic!), dyskusji o konieczności wprowadzenia żeńskich form rzeczowników określających zawody i funkcje społeczne, kot niniejszego bloga proponuje zająć się sfeminizowaniem nazw profesji i ról kojarzonych niesłusznie wyłącznie z mężczyznami, a nie mieszczących się w głównym nurcie debaty.

Tu następuje lista

 

Alfons – alfonsina ew. afonska. Ze względów praktycznych proponuje się wrócić do alternatywnego apacz – apaczka.

Bednarz – „bednarka” odpada, bo już zajęta. „Beczkarka” natomiast mogło by być

Blacharz – „blacharka” i „blachara” zajęte, chociaż…

Cukiernik – „cukiernica” odpada. „Cukierniczka” – kto wie

Grabarz – grabarka? Lepiej: kopidół - kopidołka

Hycel – hycla, ew. hyclerka. Ze względu na to, że po polsku brzmi to paskudnie proponuje się wrócić do staropolskiego rakarz, femininum rakarka brzmiałoby elegancko.

Kierowca – „kierownica” jest zajęte, „kierowniczka” też. Kierowka?

Motorniczy –motornicza. Za to tu chyba nie ma problemu

Pilot – „pilotka” odpada, bo to czapka. Zatem – awiator – awiantka lub (mniej europejsko) lotnik – lotniczka.

Skoczek narciarski – „skoczka” brzmi ładnie, może by się przyjęło.

Śmieciarz – tu zagwozdka, bo tak „śmieciarka,” jak i „śmieciara” są już zajęte.

 

I wreszcie zagadka dla feminofilolożek i feminofilologów jak znaleźć żeński odpowiednik słowa MANTYKA? Obecnie w języku polskim rzeczownik ten, tak w rodzaju męskim, jak i żeńskim odnosi się tylko do MĘŻCZYZNY.

Takiemu maskulinistycznemu i penocentrycznemu zawłaszczaniu kobiecej przestrzeni językowej należy powiedzieć stanowcze NIE!

 

Pewnie mógłbym tak dalej, tylko po co?

kot-bloga
O mnie kot-bloga

Wściekły (trzeci, nie uwzględniony przez Schrödingera stan, w którym może być kot z wiadomego eksperymentu)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka