Gdzie kur najjaśniejszy rozpalił strzechy
zakwilił gromko w emocji nieładzie
słomiany wiecheć, buty, garnitur
pokotem w tłumie rechot się kładzie.
W bulu, nadzieji, zszargana duma
cieniem się ścieli polska języka
co też kur pieprzy, to może kurkuma
a już najszybciej, sprzedajna wtyka.
Inne tematy w dziale Kultura