Same wiarygodne źródła informują od wczoraj, że w Izraelu znowu dzieją się cuda. Okazuje się bowiem, że „80 proc. zaszczepionych przeciwko koronawirusowi, u których stwierdzono zakażenie, nie zakaziło innej osoby w przestrzeni publicznej” (źródło: Gazeta.pl). A z czego to wynika? Z danych izraelskiego rządu. „Jak się okazuje, jedynie 3 proc. tych, którzy otrzymali szczepionkę, ‘przekazało’ wirusa 2-3 innym osobom”.
Czyżby GW, która piętnowała i obalała spiskowe teorie (i nie tylko teorie) o wszczepianych ludziom nono-czipach, usiłuje teraz udowadniać, że... jednak była to prawda. Cóż za zmiana frontu. Jak to u komunistów zwykle drzewiej bywało – prawda etapu się zmieniła? Logika wysiada. Nie pierwszy zresztą raz. Czy to znaczy, że nie każdy chory, który jest zakażony wirusem z Wuchan zaraża? Do tej pory każdy zarażony zarażał inne osoby, z którymi się kontaktował. Zarażał, ale trudno powiedzieć, czy zaraził, bo przecież każdy organizm posiada system immunologiczny i broni się przed zarażeniem lub zwalcza je, kiedy już do niego dojdzie.
Znakują wirusy? (bloger: Dociekliwy 2, Salon24[1])
A może ta wiedza pochodzi po prostu z ankiety? Zapytali o to tych zarażonych ludzi i... oni najzwyczajniej w świecie powiedzieli prawdę. Albo wirusom zrobili ankietę. Ale jak? Jeśli... jeżeli... załóżmy... na chwilkę przyjmijmy tę szaloną hipotezę, że sczytują to z nano-czipów. Raport nie podawał informacji, ile osób zostało zarażonych przez niezaszczepionych. To chyba oczywiste – oni nie mają czipów :) No, dobra, żartowałem. Nie chcę, żeby w Gdyni wybuchł gejzer :)
to jest szczepionka wyjątkowa w skali świata. co prawda ludzie dalej chorują, ale inaczej - zdrowo. (bloger: satrapa, Salon24[1])
„10 proc. zaszczepionych, którzy zakazili się SARS-coV-2, przeniosło koronawirusa na jedną inną osobę podczas koncertów, w restauracji, siłowni lub w podczas imprez publicznych” (źródło: wiadomosci.dziennik.pl)
Chyba jednak trzeba będzie przesłuchać restauracje i siłownie, bo koncertów i imprez publicznych się raczej nie da. Chyba że „Natenczas Wojski” dokona tej sztuki... ale on może się nie podjąć tego zadania. Mimo tych radosnych wieści o braku zarażania tych, którzy normalnie zarażają (co za nienormalne czasy nastały), jest też łyżka dziegciu: „W Izraelu podawana jest trzecia przypominająca dawka szczepionki przeciw COVID-19 osobom z obniżoną odpornością” (źródło: wiadomosci.wp.pl).
Kiedy sie szczepiłem Pfizer miał zapewniać przeszło 99% skuteczności. Potem 80%, 60% w końcu 40%. Potem chronił wyłącznie przed hospitalizacją, a obecnie przed zarażaniem innych, chociaż nie wyobrażam sobie, w jaki wiarygodny sposób można to sprawdzić. I w zadnym wypadku nie jest to eksperyment medyczny... (bloger: PPablo, Salon24[1])
Mam takie przeczucie... nawet graniczące z niepewnością, że być może podwójnie niezaszczepieni zarażają podwójnie :) Panie ministrze Niedzielski, co pan o tym sądzi? Tak czy siak, brawo dla „The Times of Israel”. Ten raport zasługuje na nagrodę "Plikana". Trzeba będzie ją natychmiast stworzyć. Najlepsze młode pelikany łykają już nie tylko na placu Pigalle.
[1] Zaszczepionieni, którzy zakazili się COVID-19, nie infekują innych. Raport z Izraela
