Kiedy usłyszałem, że rząd polski proponuje wysłanie na miejsce katastrofy w Smoleńsku... archeologów, poczułem, że coś tu jest nie gra. Przecież zawsze w miejsce, gdzie zdarzy się wypadek, zginą ludzie, wysyła się prokuratorów, biegłych, patologów. A tu wysyła się archeologów, jakby to co zdarzyło się pod Smoleńskiem, było prehistorią, jakąś zupełnie nieważną zaszłością (przecież liczy się "tu i teraz"). Tak jakby ci, którzy zginęli na tej nieludzkiej ziemi, nie byli jeszcze chwilę temu żywymi ludźmi, ale.. czy ja wiem... pitekantropami? Zgoła dinozaurami?
I tak przypomniała mi się przepowiednia miłościwie nam panującego Donalda Tuska, wypowiedziana zaledwie 3 tygodnie przed katastrofą smoleńską: "wyginiecie jak dinozaury".
Tak więc oni już zginęli, a teraz są traktowani jak dinozaury.
Prorok czy co?
http://www.tvn24.pl/-2,1648489,0,1,nie-posluchacie-wyginiecie-jak-dinozaury,wiadomosc.html
http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/,1,3709464,wiadomosc.html