Dzisiaj mamy okazję dowiedzieć się z Gazety Wyborczej, na czym polegają "wyższe standardy". Czytamy w niej, co następuje:
"Na ostatnim szczycie UE w Brukseli uzgodniono, że Karta Praw Podstawowych będzie częścią unijnego prawa. (...) Jedynym państwem, które nie zgodziło się, żeby prawa zawarte w karcie miały zastosowanie do jego organów i instytucji, w zakresie, w jakim stosują one prawo Unii, jest Wielka Brytania. (...) Wiadomo, że brytyjskiemu rządowi nie podoba się zwłaszcza rozdział (...) dotyczący m.in. prawa pracy i praw związkowych. Nie chce ona, żeby okazało się, że muszą obowiązywać ją standardy wyższe niż te, które gwarantuje brytyjskie prawo."
A więc dowiadujemy się, że Europa gwarantuje "wyższe standardy" niż obowiązują w Wielkiej Brytanii. Czyli im więcej wpływów związków zawodowych, tym lepiej, nowocześniej itd. Tak sączy się do umysłów otumanionych czytelników eurosocjalizm i generalnie europropagandę.
Swoją drogą, cóż za zacofany kraj, ta Wielka Brytania! Aż dziw, że do kraju o tak niskich standardach walą drzwiami i oknami polscy pracownicy! Może nikt ich nie uprzedził?
PS. Całkiem a propos obecnych strajków w służbie zdrowia przypomniała mi się p. Thatcher. Przetrzymała ona - o ile pamięć mnie nie myli - ponad roczny strajk górników! Przetrzymała też głodówkę więźniów z IRA (niektórzy z nich zmarli w wynilku głodówki!!!). Czy cienkie bolki z obecnego, "solidarnego" rządu stać byłoby na coś takiego? No nie, przecież u nas są "wyższe" standardy.
Podaję link do artukułu w GW: http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4280963.html?nltxx=2015058&nltdt=2007-07-02-06-06
Inne tematy w dziale Polityka