Jako "popisowa" sierota muszę teraz dla równowagi dać jakieś rady PiS-owi. Ryzykuję otrzymanie epitetu "Wujek Dobra Rada", ale co mi tam. A więc:
1) Nie ma innego wyjścia z obecnej sytuacji niż przyspieszone wybory. Dalsze wojny podjazdowe z LiS-em mogą zniechęcić propisowski elektorat, który uważa, że PiS ma poważniejsze zadania niż pyskówki z przystawkami. A jasne jest, że rząd mniejszościowy nie ma sensu.
2) Kontynuować prawne "zatapianie" Leppera, co spowoduje, że LiS nie wejdzie do parlamentu,
3) Po wyborach, zakładając, że w Sejmie będą tylko 3 partie (PiS, PO i LiD) oraz że żadna z tych partii nie będzie miała większości - przejście do opozycji wobec hipotetycznej koalicji PO-LiD. Jako silna, jedyna parlamentarna opozycja, przy własnym prezydencie, PiS będzie miał czas na zebranie szyków i być może szansę na samodzielne rządy za 4 lata.
Ewentualnie wielka koalicja z PO, ale chyba mrzonki... Tym bardziej, że wtedy jedyną opozycją będzie LiD (co będzie handicapem dla nich), przed czym uchowaj nas Panie Boże!
Inne tematy w dziale Polityka