KriSzu KriSzu
63
BLOG

Recenzja "Strachu", która nigdy nie powstanie, czyli biblijna be

KriSzu KriSzu Polityka Obserwuj notkę 4

Zainspirowany wpisem FYM przedstawiam poniżej krótką recenzję książki Grossa. Podczas lektury proszę zastanawiać się, czy taką recenzję mógłby napisać ktoś z elit, np. dziennikarz Gazety Wyborczej:

 "Z oskarżeniami Polaków o zbrodnie trzeba bardzo uważać. Wydarzenia po II wojnie światowej to nie to samo co Holokaust.

Chciałbym skomplementować J.T. Grossa. Książka trzyma w napięciu, jest napisana ze znajomością warsztatu, chłodna i, chciałoby się powiedzieć, dokładna. Archiwalia są jednymi z najbardziej przerażających, jakie kiedykolwiek widziałem. Zaś zeznania żydowskich świadków szczerze i po ludzku wiarygodne. Opinie historyków osadzają całą rzecz w ówczesnym kontekście. Innymi słowy - książka prawie bez zarzutów.

Gross trzyma się faktów najmocniej, jak może (popełnia kilka drugorzędnych błędów) a jednak w ogólnym opisie wyślizgują mu się z ręki.

Podobnie rzecz ma się z tonem narracji. Gross opisuje historię po-Holokauście poniekąd tak, jakby odkrywał Amerykę. Tymczasem to rzecz znana, prześwietlona na wylot przez historyków, publicystów, specsłużby i nie tylko.

Nie można wykluczyć, że wśród Polaków znaleźli się zbrodniarze, ale sama przynależność do tego narodu zbrodnią nie była.

W kontekscie żydowskim wszelkie doniesienia o polskich zbrodniach składają się na melodię, która czyni piosenkę  - zbitki słowne: 'polskie obozy koncentracyjne', ' antysemityzm wyssany z mlekiem matki', 'bandyci z AK', funkcjonują po dzień dzisiejszy.

Ostatnie kilkadziesiąt lat walk o niepodległą Polskę to nieustanne pasmo dramatów. Trzeba wielkiego wyczulenia na historyczny szczegół, kontekst, melodię, by nikogo nie skrzywdzić. Książka Grossa, wsparta międzynarodowymi relacjami i komentarzami, może obudzić upiory, które - wielu miało taką nadzieję - zostały uśpione na zawsze."

 

Niestety, taka recenzja w GW nie powstała i nie powstanie. To nie jej styl, nie jej linia. Powyższy tekst to trawestacja recenzji autorstwa samego Pawła Smoleńskiego - tylko że do filmu dokumentalnego BBC autorstwa Juliana Hendy'ego. Zamieszczono ją w GW 10.01.2001, str. 8, w odpowiedzi na wyświetlenie filmu w W.Brytanii. Film oskarżał ukraińską dywizję SS-Galizien walczącą w służbie Hitlera, o zbrodnie wojenne, mi.in. na Polakach i Słowakach. Dywizja po dziś dzień jest czczona na zachodniej Ukrainie. Oto fragmenty oryginalnego tekstu Smoleńskiego:

"Z oskarżeniami Ukraińców o zbrodnie wojenne trzeba bardzo uważać. SS-Galizien to nie było to samo co SS (...)

Chciałbym skomplementować Juliana Hendy'ego. (...) film trzyma w napięciu, jest zrobiony ze znajomością warsztatu, po brytyjsku chłodny i, chciałoby się powiedzieć, dokładny. Kadry archiwalne (...) są jednymi z najbardziej przerażających, jakie kiedykolwiek widziałem. Zaś zeznania polskich i słowackich świadków szczerze i po ludzku wiarygodne. Opinie historyków osadzają całą rzecz w ówczesnym kontekście. Innymi słowy - film prawie bez zarzutów.

Hendy trzyma się faktów najmocniej, jak może (popełnia kilka drugorzędnych błędów) a jednak w ogólnym opisie wyślizgują mu się z ręki. (...)

Podobnie rzecz ma się z tonem narracji. Hendy opisuje historię SS-Galizien poniekąd tak, jakby odkrywał Amerykę. Tymczasem to rzecz znana, prześwietlona na wylot przez historyków, publicystów, specsłużby brytyjskie i nie tylko (...)

Nie można wykluczyć, że w szeregach SS-Galizien znaleźli się zbrodniarze wojenni, ale sama przynależność do tej formacji zbrodnią nie była. (...)

W kontekscie polskim wszelkie doniesienia o ukraińskich zbrodniach składają się na melodię, która czyni piosenkę  - zbitki słowne: 'bandyci z SS', 'bandyci z UPA', 'ukraińskie zbiry', 'ukraińscy rezuni', funkcjonują u nas po dzień dzisiejszy (...)

Ostatnie kilkadziesiąt lat walk o niepodległą Ukrainę (...) to nieustanne pasmo dramatów. Trzeba wielkiego wyczulenia na historyczny szczegół, kontekst, melodię, by nikogo nie skrzywdzić (...) Brytyjski film, wsparty polskimi relacjami i komentarzami, może obudzić upiory, które - wielu miało taką nadzieję - zostały uśpione na zawsze."

W oryginalnym tekście Smoleńskiego WYSTARCZYŁO ZAMIENIĆ UKRAIŃCÓW NA POLAKÓW A POLAKÓW NA ŻYDÓW...

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Są lepsze i gorsze zbrodnie? Mówienie o jednych zbrodniach ma być terapeutyczne a o innych "budzi upiory"?

KriSzu
O mnie KriSzu

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka