Publiczna telewizja przestała informować. Z trzydziestominutowego głównego wydania programu informacyjnego, 6 minut zajmuje (na pierwszym miejscu) relacja nt. mistrzostw świata w piłce nożnej, festiwalu piosenki chodnikowej w Opolu etc.
Normą stają się "całodniowe relacje" (wypadek autobusu na zakopiance).
Od dawna TVP przestała informować. Wystarczy porównać główne newsy "TVPINFO" z np. TVN, "Polsat", "Trwam", "Euronews", BBC, CNN czy o zgrozo RT.
TVP praktycznie brak informacji z najbliższego sąsiedztwa (Białoruś, Ukraina, Czechy) i krajów kluczowych dla polityki globalnej i światowej (USA, Chiny), relacji dwustronnych (Niemcy, Francja, Izrael i znów oczywiście Rosja)...
W programie telewizji (z definicji) informacyjnej brak podstawowych wiadomości z kraju (poza kroniką KPRM i pałacu namiestnikowskiego) i ze świata. O jakości relacji i dziennikarstwa (ee, yy, em, "uczestniczymy w powstawaniu historii" oraz komentarzy "ekspertów"), przez litość nie wspomnę. Czy to wynik świadomej polityki i "target group" władz TVP?
To duży błąd. W XXI wieku wystarczy przełączyć kanał by zamiast polskiej telewizji, informowała mnie jakaś inna...