krytykant70 krytykant70
756
BLOG

Rozważania o "sprawiedliwym" wzroście podatków - w nawiązaniu do Polskiego/Nowego Ładu

krytykant70 krytykant70 Polski Ład Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Chciałbym się krótko zastanowić nad obciążeniami podatkowymi oraz "sprawiedliwym" podziałem obciążeń. Na razie kwestia jest rozpatrywana bardzo ogólnie, próbując odnosić się do punktu widzenia moralnej oceny oraz ogólnych skutków. Nie dysponuję badaniami statycznymi na temat rzeczywistych poziomów obciążań w poszczególnych grupach oraz skali wywoływanych przez nie trudności. Jeśli udałoby się znaleźć takie źródła to analiza mogłaby być wzbogacona. Oczywiście mógłbym sam spróbować zrobić takie oszacowania, obawiam się jednak, że byłyby one nadmiernie uproszczone i dlatego mało przydatne.

W rozważaniach zakładam istotną rolę państwa i jego ingerencję oraz konieczność znacznego opodatkowania, jak ma to miejsce w nowoczesnych państwach. Proste recepty w stylu pana Korwin-Mikkego nie są tutaj uwzględniane, wydaje mi się, że przy współczesnym społeczeństwie nie dają one szans na ustalenie się jakiegoś optymalnego stanu, funkcjonowanie obecnie jest zbyt skomplikowane, zbyt wiele jest szczególnych sytuacji, różnych oligarchicznych powiązań by doskonały wolny rynek z niskimi podatkami miał szansę na działanie. Ponadto, o ile przy niskich podatkach różne państwa się dawniej dobrze rozwijały i uzyskiwały jako całość imponujące wyniki,  Imperium Brytyjskie jest tu szczególnie przekonującym przykładem, to jednak odbywało się to kosztem traktowania szerokich grup społecznych w sposób nieakceptowalny z obecnego punktu widzenia.

Przede wszystkim należałoby się zastanowić, czy wyższe podatki są uzasadnione. Oczywiście lepiej ludzi bardziej nie obciążać, niemniej jednak odpowiedź nie jest oczywista. Jesteśmy bardzo mocno obciążeni długami  jako całe społeczeństwo, spłacanie samych odsetek od tych długów stanowi istotną część budżetu. Perspektywa niezrolowania długów i bankructwa kraju jakoś nad nami wisi, co może w znaczący sposób ograniczać swobodę decyzji rządowych poddawanych zewnętrznym naciskom grup finansowych. Nie jestem w stanie ocenić, na ile to zagrożenie jest rzeczywiście realne, ale biorąc pod uwagę stałe narastanie długu (a także jego gigantyczną eksplozję w wyniku okresu koronawirusa i podjętych działań) groźba ta zapewne regularnie narasta.

Szczególnie istotna jest, chyba dla niemal wszystkich, kwestia służby zdrowia, która nie oferuje akceptowalnego poziomu pomocy, zwłaszcza w kontekście starzejącego się społeczeństwa, problemów zdrowotnych starszych ludzi, a także problemów z ich samodzielnością. Problemy są wielowymiarowe. Można liczyć, że prosta metoda dodania pieniędzy do systemu pomoże, w szczególności ograniczy wyjazd potrzebnej kadry lekarzy i pielęgniarek, może też kogoś skłoni do powrotu z zagranicy.

Zdecydowane działania, prywatyzacja i wzrost konkurencji między podmiotami, chyba są mało realne do przeprowadzenia. Nie wiadomo, jakie byłyby skutki takich reform i jak wcześnie by nastąpiły. W Polsce zazwyczaj przy różnych reformach rodzą się nowe patologie, na przykład przy wprowadzaniu funduszy emerytalnych oddano lekką ręką gigantyczne sumy, zdecydowanie zbyt wysokie - procenty od wpłat i coroczną marżę - firmom za "zarządzanie" tymi środkami. Osobiście mam podejrzenia że taka  szczodrość mogła w jakiejś formie wpłynąć, że pan Buzek został nagrodzony tak wysokimi stanowiskami w Parlamencie Europejskim...

Zastanawiając się nad podwyższeniem obciążeń podatkowych rozpatrzmy następujące wybrane trzy przypadki - reprezentantów różnych, dość chyba szerokich, grup:

  • (1) specjalista, np. informatyk, zarabiający kilkukrotną średnią krajową, wynajmujący mieszkanie lub spłacający kredyt mieszkaniowy
  • (2) emeryt mający mieszkanie o dużym metrażu w centrum dużego miasta
  • (3) rolnik/przedsiębiorca mający dość dużą powierzchnię ziemi oraz zbudowany dom o dość dużej powierzchni

Z punktu widzenia dochodów miesięcznych (1) ma je dużo wyższe od (2) i być może nawet (3). Licząc jednak majątek jako całość, (1) wypada kiepsko, potrzebuje wielu lat, by ewentualnie zakumulować tyle, by dorównać (2), co do (3), to przy jego dobrym gospodarowaniu i rzeczywiście dużej powierzchni areałów to prawdopodobnie nie ma szans by się do niego zbliżyć. 

Która zatem spośród tych osób tak naprawdę jest bogata i kogo można byłoby lub należałoby obciążyć dodatkowo, według deklaracji Rządu, który mówi właśnie o wyższym obciążeniu tych bogatych?


Opinia za obciążeniem (1): To obciążenie mogłoby oczywiście mieć postać wyższej stawki podatkowej przy wyższych dochodach. Patrząc na sprawę po ludzku, wydaje się bardziej usprawiedliwionym zgarnięcie pieniędzy z młodego lub ze względnie młodego specjalisty, gnębienie emeryta, starszego człowieka, budzi odruch protestu, zwłaszcza wiedząc, że będzie to prowadziło do nieprzyjemnej sytuacji - zabrania mu nieruchomości lub zmuszenia do przeprowadzki w gorsze miejsce. Specjalista najwyżej pojedzie na tańszą wycieczkę zagraniczną, nie pośle dziecka na jakieś kolejne dodatkowe drogie zajęcia ponadobowiązkowe. Poza tym jak (1) będzie dobrze pracował, może dostanie lepsze stanowisko i zarobi sobie to, co stracił na wyższych podatkach.

Są jednak także inne aspekty do rozważenia. Jeśli (1) będzie miał więcej środków, to może zdecyduje się na więcej dzieci. Dzieci te będą prawdopodobnie dobrze wykształcone, będzie w nie wiele inwestycji, różne dodatkowe zajęcia, co sprawi, że potencjalnie mogą to być szczególnie przydatni obywatele w przyszłości, płacący również wysokie podatki.


Opinia za obciążeniem (2): To obciążenie mogłoby mieć postać jakiejś formy podatku katastralnego. Przemawiają za tym argumenty optymalizacji działania gospodarki, cenna nieruchomość jest tu zamrożona, zajmowana przez osobę, która może tak naprawdę jej nie potrzebuje, choć może ona mieć dla niej wysoką wartość emocjonalną (przywiązanie do miejsca, długa tradycja rodzinna). Po przejęciu państwo może ją sprzedać, można ją wykorzystywać dla potrzeb prowadzenia jakiegoś biznesu i generować dodatkowe zyski.

Korzyści z zachowania majątku przez emeryta są w dłuższej perspektywie, obok jego korzyści osobistych, takie, że nieruchomość pozostanie w rodzinie i ktoś z niej nie będzie musiał zmagać się z problemami braku mieszkania, wysokich kredytów, itp.


Opinia za obciążeniem (3): Obciążenie można wprowadzać zapewne na różne sposoby, od wyższych podatków za posiadanie ziemi, poprzez opodatkowanie produkcji rolnej, czy też zwiększenie składek emerytalnych dla rolników.

Tutaj szczerze mówiąc najciężej jest mi ocenić sytuację. W każdym razie słyszy się, że ta grupa jest szczególnie uprzywilejowana po wstąpieniu do Unii Europejskiej i bardzo dużo skorzystała z unijnych środków. Jeżdżąc sobie po podmiejskich okolicach widuje się wiele dość imponująco wyglądających, raczej nowych, budynków, więc wygląda, że rzeczywiście ta grupa, a przynajmniej jej część, prosperuje bardzo dobrze, co uzasadniałoby chyba szukanie tutaj większych płatników do budżetu.
Nasuwa się tu jeszcze często podnoszona kwestia, że producent po obciążeniu podatkami wrzuca te koszty w cenę i przerzuca na klienta. W tym przypadku chyba niekoniecznie by tak było, ceny żywności dyktują hurtownicy oraz zagraniczne supermarkety, przerzucenie kosztów podatków na klientów byłoby chyba trudne.


krytykant70
O mnie krytykant70

Żadna władza nie spełniła oczekiwanych przeze mnie minimalnych standardów. Interesuję się historią, polityką, myślę, że ludzie z bardzo różnych obozów mogą mieć ciekawe spostrzeżenia i warto zwracać uwagę na rozsądne wypowiedzi. W skomplikowanym obecnym świecie nie ma prostych recept. Interesuje mnie jak wiele osób popiera moje opinie oraz interesujące opinie innych użytkowników w celu wzbogacenia moich własnych. "Nie ma spraw, których nie mogłoby przedyskutować dwóch siedzących w fotelach dwóch rozsądnych ludzi przy cygarze i whisky" (Edward VII) Król Edward VII, syn królowej Wiktorii, jest znany z powiedzenia,  że nie ma takiego problemu, którego nie można by rozsądnie przedyskutować siedząc w fotelach, pijąc whisky i paląc cygara. Jest to niewątpliwie bardzo ważna myśl podkreślająca konieczność dyskusji sytuacji w celu rozwiązania problemu i unikania wszelkiego rodzaju ekstremalnych działań. Uważam, że jest to kierunek działań, w którym należy podążać. Czy są inne rozsądne sposoby postępowania, inne niż ten proponowany przez Edwarda? Wygląda, że nie, inne kierunki prowadzą tylko do katastrofy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka