Bicie serca słyszałam tak, jakby to było moje własne serce.
A przecież leżałam w gabinecie lekarza i czułam na brzuchu tylko żelatynową pomadkę po której ślizgała się ruchoma część echografu. A kiedy lekarz powiedział mi, że to będzie chłopiec, to poczułam nagle, jakby ktoś odtworzył mi film całego mojego życia. I poczułam wstyd. I zrozumiałam, że powinnam opowiedzieć ten film mojemu dziecku.
Synu !
Kiedy piszę te słowa, nie ma cię jeszcze na świecie. Urodzisz się dopiero w grudniu. A ile czasu minie jeszcze zanim poznasz Internet, zanim zainteresujesz się dziewczętami i zanim trafisz może kiedyś gdzieś na mój pseudonim: „Poranny Śnieg”.
Przysięgam, wolę, żebyś najpierw przeczytał ten list, zanim może przypadkowo znajdziesz film XXX lub video pokazujące twoją matkę w akcji…Więc błagam cię, pozwól, że ci to najpierw sama opowiem!
Gdy dorastałam, nie było mi łatwo. A najgorzej było w 2000 roku, gdy byłam już studentką w Irvine. Byłam niezła, mogłam mierzyć wysoko, ale ciążyła mi pożyczka, którą musiałam zaciągnąć po to, żeby rozpocząć studia. Uczyłam się więc i tonęłam coraz bardziej w długach aż do czasu, gdy przeczytałam to ogłoszenie boldem, tłustym drukiem w lokalnej gazecie: dziewczyny, nagie modelki – zarobki do 2.000 dolarów dziennie.
Czy to wstyd, gdy potrzebujesz pieniędzy i godzisz się na takie coś wówczas, kiedy nie możesz liczyć na rodzinę? A były to już czasy, kiedy wszystko było online. A ja naiwnie myślałam, że będę mogła ukryć to wszystko przed matką, ojcem, braćmi…Myślałam, że mało mam do stracenia, że popracuję rok w tym interesie, spłacę długi i nie oglądając się wstecz, zacznę nowe życie. Niestety…
Mimo dużego zainteresowania moją osobą, nigdy nie czułam się piękna. Ale w roli nagiej modelki czułam się doskonale. A forsa była niesamowita. Myślałam więc, że któregoś dnia podziękują mi i poproszą, żebym sobie poszła. Ale nie…
Zapytano mnie kiedyś, czy interesuje mnie seks przed kamerą. A ja spytałam za ile. To były już naprawdę duże pieniądze. I tak rozpoczęłam karierę gwiazdy porno. Pojawiałam się na plakatach, na opakowaniach kaset, a nawet w głównych programach TV.
Twoja babcia była pierwszą osobą w rodzinie, która odkryła mój sekret. To ona oglądała z koleżanką kasetę VHS ze mną w roli głównej. Wkrótce dowiedziała się o mnie cała rodzina. Matka nie pochwalała mojego wyboru. Ale też nigdy nie przestała mnie kochać. Mówiła mi tylko, że jej pragnieniem jest to, żebym pracowała głową, a nie ciałem. Martwiła się o mnie. Ale wierzyła, że znajdę jakieś wyjście z sytuacji.
A ja pracowałam jak szalona. I powiem ci szczerze, że wkładałam w tę pracę całą siebie. Taka już jestem. I nie potrafię być inna. Może ta nauka z filmów dla dorosłych sprawiła, że również z tobą jestem teraz zupełnie szczera?…
Przełom w moim życiu nastąpił dokładnie 20 lutego 2009 roku. Mój stryj złamał kark gdy miał fatalny wypadek motocyklowy. A ja musiałam przejąć całkowicie opiekę nad jego dwoma maleńkimi synami. Nie miałam pojęcia jak należy zająć się takimi szkrabami, ale zmuszałam się do nauki i sprawowałam tę odpowiedzialność przez parę dobrych lat aż do chwili, gdy stryj Keith wydobrzał.
I wtedy coś we mnie pękło. Gdy bratankowie obejmowali mnie za szyję, gdy z taką ufnością słuchali i bezwarunkowo pokochali mnie, to nagle stwierdziłam: do cholery, ja muszę mieć własną rodzinę.
A do tej pory nigdy nie wierzyłam w miłość. Bałam się trwałego związku z kimś lub z czymś. Wiem, że to fanaberia ale byłam przesiąknięta duchem wolności. Natomiast bratankowie udowodnili mi, że czegoś mi brak.
Przy nich zmieniły się moje priorytety. Nie byłam już dziewczyną która robi co chce. Stałam się kobietą, która ma wytyczony cel. Chciałam więc mieć rodzinę. Chciałam znaleźć kogoś, kto będzie chciał zrobić to ze mną.
Nie było to wcale łatwe. W końcu jednak mój najlepszy przyjaciel zapoznał mnie z farmerem z Środkowego Zachodu, który miał za sobą przeszłość producenta telewizyjnej rozrywki. Był ciepły, czarujący, rodzinny…
Ale nawet wówczas wahałam się, czy nie wycofać się jeszcze. Wierz mi, że to nie łatwo zmienić się po 10 latach kariery niezależnie od tego, czym tak naprawdę ta kariera była. Ale wtedy mówiłam sobie: naciśnij guzik z napisem „katapulta”. I w końcu, po raz pierwszy w życiu, znalazłam w sobie i motywację i odwagę, aby z tego wyjść…
Wierzę mój synu, że ten list pomoże ci zrozumieć i powstrzyma cię od kliknięcia na link video oznaczony XXX z nazwiskiem twojej matki…
Wybory których dokonujemy mogą zmienić nasze życiowe ścieżki na zawsze i skierować nas na drogę, której w chwili podejmowania decyzji nie rozważaliśmy serio. Ja wybrałam kiedyś niewłaściwą drogę. Więc wbrew temu co wówczas myślałam był to wybór, który teraz powinnam wyjaśnić. Najpierw tobie, mojemu dziecku. Dokonując wyborów powinniśmy trzymać się ziemi. Gdybym kiedyś wiedziała, że wszystko zmieni się w mojej głowie, że pewnego dnia zapragnę założyć rodzinę, pewnie dokonałabym innego wyboru. Nie wiem, czy byłby to lepszy wybór, gdyż wydaje mi się, że i tak każdy wybór którego dokonałam - wcześniej czy później - doprowadziłby mnie do tego właśnie punktu w którym jestem. I nie chciałabym już do tego wracać.
Więc gdy z kolei ty będziesz miał swoje 18 lat to zobaczysz sam jak to łatwo widzieć przyszłość i wiedzieć co zamierzasz robić. Ale dopiero z perspektywy kolejnych 10 lat przekonasz się, czy faktycznie, twój wybór był trafny. Więc gdy będziesz miał przed sobą wielki życiowy wybór, myśl daleko w przyszłość i zapytaj samego siebie „czy będę mógł z tym żyć przez całe życie”. Moja odpowiedź zawarta jest w tym liście do ciebie i wierzę, że mówi ona sama za siebie.
Kocham cię.
Matka.
Ps
Jest to wolne tłumaczenie artykułu pod tytułem „porn Star’s letter to her unborn son”, który ukazał się w poniedziałkowym wydaniu „Washington Post”.
Inne tematy w dziale Polityka
