Krzesimir Krzesimir
1897
BLOG

Kto wygrał tę debatę? Czyli: czy nadchodzi "odnowa"?

Krzesimir Krzesimir Polityka Obserwuj notkę 37

Nie pisałem na salonie już lata. W międzyczasie moje spojrzenie na Polskę uległo nieco zmianie.

Posłuchajcie więc mojej nowej wieszczby:

 

Zewnętrzny wpływ na kampanię prezydencką można widzieć przede wszystkim w bodźcach sprzyjających obecnej władzy:

1. wypowiedź szefa FBI

2. rajd "Nocnych Wilków"

3. niemiecka książka o Smoleńsku i reakcje służb niemieckich

4. powrót niemieckiej narracji o wypędzonych 

 

Związane z tymi bodźcami przygotowane reakcje pozwalają na zmianę wizerunku stronie rządowej na bardziej patriotyczny (po porażce wizerunkowej Donalda Tuska za "szefowanie " Europie) co wynika z dostosowania się do oczywistej reakcji społecznej na "rosyjskie zagrożenie" (a działania Rosji de facto zwiększają realne docelowe zagrożenie ze strony naszego drugiego Sąsiada ...).

 

Równocześnie następuje zmiana narracji w Polsce poprzez wzmocnienie niektórych wątków, co można zaobserwować obserwując wczorajszą debatę prezydencką.

 

Zdecydowanym i jedynym wygranym tej debaty, jak i całej kampanii prezydenckiej są Rosja oraz Niemcy - wzmocniono słabe do tej pory w głównym nurcie przekazu wątki - i to prezentowane zgodnie przez kilku kandydatów:

1. Antyamerykański, antynatowski (nieistniejący do tej pory w takim stopniu);

2. Obawy przed arsenałem jądrowym Rosji;

3. Postulat neutralności wobec konfliktu pomiędzy Ukrainą i Rosją;

4. Narracja pt. "Banderowska" Ukraina;

5. "BEZBRONNOŚĆ polskiego wojska ";

6. "Jesteśmy sami i na nikogo nie możemy liczyć, ośmieszamy się i w ogóle nie ma państwa polskiego" etc.
 

To główny przekaz debaty i kampanii a ataki na urzędującego Prezydenta RP (a także jego samookaleczanie się...) mają również głównie taki kontekst.

Co robić?

Wyniki wyborów w tym przypadku nie mają większego znaczenia - istotne jest to na ile kandydaci (świadomie lub bezwiednie, mimo woli) wyzwolą energię społeczną pozwalającą na budowanie siły Polski. I tak oceniam jedynie tych kandydatów.
 

Pamiętajmy, że pomimo relatywnego wzrostu siły Rosji i Niemiec (co nam przysłania nasze sukcesy) w ciągu ostatnich 15-20 lat, ekonomiczna siła polskiego społeczeństwa znacznie wzrosła oraz znacznie wzrósł jego potencjał polityczny i obronny, czego polscy politycy nie wykorzystują.

Gwałtowne obnażenie słabości polskiego establishmentu przed i po 10.04.2010 oraz obecne "narracje" w kampanii wskazują na próbę uzyskania pełnej kontroli nad wydarzeniami w Polsce.
W dłuższej perspektywie próbę nieudaną z uwagi na siłę polskiego społeczeństwa.
 

Najistotniejsze jest to co "rząd", "kandydaci" i "media" MUSZĄ mówić, aby utrzymac spokój społeczny (tak jak za czasów PRL, a wtedy nawet uzyskanie np. 100% agentury w Kościele nie zniszczyłoby Kościoła).

Wydaje się, że obecnie zbliża się tzw. odnowa (tak jak za PRL-u co jakiś czas stawiano nam nowe twarze i czyniono "odnowę" pomimo, iż rzeczywisty władca się nie zmieniał).

Przesuwanie się narracji w kierunku "wymiany kadr" - zgodnie z oczekiwaniami społecznymi zapowiada, że w pewnej perspektywie "wymiana" rzeczywiście nastąpi - niestety również poprzez fizyczne wyeliminowanie co bardziej zgranych/przeszkadzających kart (jedną z hipotez może być nawet eliminacja jednego z przywódców pomiędzy I i II turą lub eliminacja jednego z niepotrzebnych już co bardziej przeagresywnionych agentów wpływu).

 

Jednak procesy społeczne - wraz z uniezależnianiem się od "telewizji" oraz wraz z wzrostem poziomych sieci społecznych i samoorganizowanie się społeczeństwa - będą wymuszać coraz to większe pola wolności od narracji. Pomimo coraz większych mozliwości oddziaływania coraz większe będą również pola wolności.
 

Konkluzja:

Najwyżej za 10-15 lat wszyscy Ci, którzy podtrzymują dziś przekaz o "bezbronności" Polski (na razie dla rozruszania dyskusji podam jedynie nazwisko Pana Kurskiego) będą mieli poważne problemy z utrzymaniem się w polskim społeczeństwie, niezależnie od rozwoju sytuacji międzynarodowej i istnienia bądź nieistnienia polskiej państwowości.

Jeśli także któryś z kandydatów przeczyta tę notkę - proszę niech o tym pamięta. Każde kolejne użycie jednego z sześciu wymienionych elementów destrukcji możemy wręcz uznać w przyszłości za "zdradę stanu", o której mówił jeden z kandydatów...

Krzesimir
O mnie Krzesimir

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka