Platforma Obywatelska - interpetacja sondaży

Wykres Gazety Wyborczej pobrany z blogu Pani Renaty Rudeckiej - Kalinowskiej wymaga interpretacji.

1. W sondażach – szczególnie telefonicznych - występuje tzw. „efekt usypiania” (badani odpowiadają tak, jak sadzą, że należy odpowiedzieć, bo tego oczekuje badający). W praktyce zyskuje w badaniach partia wspierana aktualnie przez media oraz partia zwycięska.

2. Przeprowadzano wielokrotnie badania w dniu ogłoszenia wyników wyborów - różnice pomiędzy wynikami wyborów a wynikami sondaży po 2 dniach - każdorazowo były na korzyść wygranego - do 20% osób więcej mówiło, że będzie głosować na zwycięzcę, co więcej - te same osoby mówiły, że tak GŁOSOWAŁY (2 dni po wyborach!). Frekwencja rzeczywista i sondażowa po 2 dniach od wyborów już się nie zgadza.

3. Dlatego nieuprawnione jest dokonywanie przez dziennikarzy porównania wyników sondaży z WYNIKAMI WYBORÓW. Dziwny jest również brak protestu agencji badawczych.

4. Platforma Obywatelska po wyborach miała już 60% poparcia sondażowego, w tej chwili 48%, ale to nie oznacza, że REALNE poparcie Platformy spadło, tylko, że spada efekt usypiania (to oczywiście coś już oznacza).

Realne poparcie jest - jak sądzę - podobne.
Jak po roku od każdych wyborów (z drobnymi wyjątkami).

Pozdrawiam

Krzesimir

(5 lat wykładałem statystykę, prowadziłem również zajęcia z badań sondażowych – może jakaś polemika z fachowcami aktualnie prowadzącymi badania sondażowe się nawinie? Może ktoś stosuje metodologię niwelowania „efektu usypiania” i oszacowywania rzeczywistego prawdopodobieństwa głosowania? Z dostępnych mi badań nikt takiej metodologii nie stosuje.)

I dodatek dla rozluźnienia:Na stronie Prawa i Sprawiedliwości znalazłem następujące dwa sondaże. Wyszło na to, że notowania PiS wzrosły z 26% do 22% J

Nie tylko więc Gazeta Wyborcza zamotała się w sondażach.

25.09.2008| źródło: Rzeczpospolita

GfK Polonia: notowania PiS-u rosną, PO maleją40% PO
22% PiS
6% SLD
2% PSL