Wypowiedź Premiera Donalda Tuska wyemitowana dziś w I programie Polskiego Radia została przytoczona na portalu "Rzeczpospolitej" i "Wprost":
Premier przyznał jednocześnie, że potencjał militarny Rosji jest duży i - jak mówił - niezależnie, gdzie montowane są instalacje rakietowe, w przypadku "złego rozwoju zdarzeń wiadomo, jakie są proporcje sił".
Wypowiedź słyszałem - Rzeczpospolita nie wypaczyła jej sensu.
To chyba pierwsza wypowiedź Premiera w III Rzeczpospolitej, która:
1. odnosi się do potencjału militarnego Rosji, informując o Nim społeczeństwo
2. informuje społeczeństwo o przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją
3. co więcej, informuje o możliwości "złego rozwoju zdarzeń"
4. oraz o "proporcji sił"
Cała wypowiedź wymaga analizy - czy z jej kontekstu wynikało, że w owej proporcji sił Premier porównuje jedynie siły Polski i Rosji?
Jeśli tak: jest to pierwszy Premier III RP, który porównuje jedynie siły Polski i Rosji, dając równocześnie podstawę do podejrzeń , że w wypadku konfliktu zbrojnego tylko one będą wchodzić w grę.
Tytuły w gazetach: "Premier Tusk nie przestraszył się rosyjskiego orędzia".
Inne tematy w dziale Polityka