Chyba ze dwa lata temu w tv, nie pamiętam w której, bodajże w publicznej, urocza pani redaktor (nie pamiętam nazwiska) prowadziła rozmowę ze skłóconymi ze sobą młodymi mężczyznami - tancerzami erotycznymi. Takie coś tam, coś tam boys. Wcześniej współpracowali ze sobą, ale potem ich drogi się rozeszły. W czasie programu zaczęli wyzywać się od partaczy, stwierdzili, że nigdy nie podadzą sobie ręki itd. Poszło o jakieś tam pieniądze. Jedna grupa zarzuciła drugiej; wy nie macie pojęcia o tańcu, to my robimy prawdziwe sioł ( tak z angielska próbowali mówić). Na dowód tego zatańczyli, kręcąc przy tym bioderkami i pokazując wydepilowane klatki piersiowe. Wy nie macie pojęcia co to jest prawdziwe sioł. Prawdziwe sioł robimy my, powiedziała druga grupa i kręcąc biodrami, pokazała swoje wydepilowane klaty.
Dlaczego wspominam tak nieważne wydarzenie? Ano dlatego, że przeczytałem tekst p. Marka Migalskiego. Tam komentując wpis p. Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, że to murzyni pisali, że Kaczyński nic nie potrafi, nawet pisać na maszynie itd. itd. Na końcu szanowny autor stwierdza, to ja jestem prawdziwym blogerem a nie Kaczyński. Zaiste jest Pan świetnym blogerem i doskonałym siołmenem. Ale czy politykiem? Tego już nie wiem. Może Pan nam to powie i uświadomi: Tak to jastem politykiem z pierwszej ligi, a nie jakiś tam Kaczor.