Z większą pompą Prezydenta powoływał i odwoływał "kryminaliste" Leppera niż desygnował nowego Premiera, którego partia uzyskała największe poparcie w wolnej Polsce.
Skromna uroczystość w bocznej salce Pałac Jaśnie Panującego byla niczym innym jak pokazem siły, że Premier będzie musiał się liczyć z Prezydentem, raczej we wszystkim. Przynajmniej takie podobżne życzenie ze strony Kaczyńskiego.
Chęć zobaczenia umowy koalicyjnej, zdecydowny sprzeciw ws. nominacji dla Sikorskiego, itp. Pokazuje jak Kaczyński Jarosław jest chory na władzę i przy pomocy brata, chce być "silną opozycją"
Komentarze