Nie jestem z tym pierwszy (wcześniej napisał o tym np. ten bloger:
http://zdziwiony.salon24.pl/67193,index.html), ale i tak doniosę co chciałem. Otóż dnia pewnego pięknego na platformerskiej stronie internetowej (
http://www.platforma.org/) pojawiła się sonda z pytaniem o Traktat Reformujacy ("Czy posłowie powinni ratyfikowaćTraktat Lizboński?", możliwe odpowiedzi: Tak, Nie, Powinno odbyć się referendum).
Znany bloger i polityk, Janusz Korwin-Mikke poprosił swoich czytelników o zagłosowanie w tej ankiecie (nie sugerując wprawdzie JAK mają głosować). Co dało łatwy do przewidzenia efekt w postaci dużej liczby głosów, z wielką przewagą tych na "Nie".
Natomiast zaraz po świętach pojawiły się wyniki sondy, już bez możliwości głosowania (jak wnioskować można z komenarzy internautów w różnych miejscach, przez jakiś czas głosować się dało, później już nie, w pewnum momence znowu głosów na "Nie" przybywało, a w końcu sonda z wynikami zniknęła), z których wynikało, że większość głosowała na "Tak", część opowiedziała się za referendum, zaś głosy na "Nie" właściwie nie wystąpiły.
Właściwie to przewidziałem że coś będzie nie tak i mam nawet własny zrzut ekranu z obrazem sondy jeszcze sprzed manipulacji...
Ale nie ja jeden. Na blogach, na wykopie, i oczywiście u Korwina - trwa radosna prezentacja obrazków. Zadziwiające, jak łatwo dała sie złapać Platforma na kłamstewku. Możnaby rzec: "ciuś ciuś"!
