Witam
Przepraszam na razie za jedynie krótkie odniesienie się do tekstu (ale moim zdaniem jest to bardzo istotne!), ale ze względu na fakt umieszczenia postu Pana Maliszewskiego na samej górze warto szybko odpowiedzieć.
Poglądów Pana Maliszewskiego nie podzielają niektórzy socjologowie:
Jak pisze Polska The Times: "...Marszałek Sejmu prowadzi w sondażach. Według socjologów jednak jego wynik może być przeszacowany (...) Jednak tej opinii (N. Maliszewskiego - dop. - kj) nie podziela Łukasz Mazurkiewicz z ARC Rynek i Opinia. Według niego jest cały czas za wcześnie, by przesądzać o rozstrzygnięciu wyborów. Przede wszystkim dlatego, że tragedia, która całkowicie zmieniła realia gry politycznej w kraju, wydarzyła się niedawno i wyborcy nie zdążyli jeszcze ułożyć sobie w głowie wszystkich wydarzeń. Z tego powodu Mazurkiewicz uważa, że może dojść do powtórki z wyborów w 2005 r., kiedy w sondażach długo prowadził Donald Tusk, by jednak w drugiej rundzie przegrać z Lechem Kaczyńskim.
Za tym scenariuszem przemawia fakt, że bardzo wielu wyborców ciągle nie wie, na kogo zamierza oddać swój głos. Tylko 5 proc. Polaków twierdzi kategorycznie, że 20 czerwca nie pójdzie do urn. 18 proc. cały czas się zastanawia, czy oddać swój głos. Aż 26 proc. jest przekonanych, że weźmie udział w wyborach -_ale nie wie, na kogo zagłosować. Gdyby tę ostatnią grupę przekonał do siebie kandydat PiS, to miałby szansę na taki sam wynik wyborczy jak Komorowski (56 proc. głosów poparcia, które wykazał mu sondaż, było liczonych tylko w oparciu o deklaracje respondentów, którzy umieli określić swe preferencje wyborcze - takich było 51 proc.).
Bardzo duża szara strefa wyborcza sprawia, że właściwie każdy kandydat ma o co walczyć i to sprawia, że przesądzane dziś o zwycięstwie Komorowskiego może przypominać dzielenie skóry na niedźwiedziu. - Nie można wykluczyć, że wynik Jarosława Kaczyńskiego jest niedoszacowany - podkreśla Andrzej Rychard, socjolof z PAN. Według niego świadczyć może o tym pytanie: na kogo respondenci głosowali w 2005 r. Otóż sondaż ARC wykazał, że aż 44 proc. oddało głos na Tuska, a na Lecha Kaczyńskiego 36 proc. - To bardzo dobre pytanie sprawdzające. Może ono dowodzić, że Polacy cały czas wstydzą się przyznać, że popierają kandydata PiS - zauważa Rychard".
Proszę zwrócić uwagę, że owe wyniki dotyczą tylko POŁOWY BADANYCH, KTÓRZY JUŻ SĄ ZDECYDOWANI NA KOGO GŁOSOWAĆ! (56 proc. głosów poparcia, które wykazał mu sondaż, było liczonych tylko w oparciu o deklaracje respondentów, którzy umieli określić swe preferencje wyborcze - takich było 51 proc.).
Aż DZIWNE, ŻE PAN MALISZEWSKI TEGO NIE ZASTRZEGŁ NA POCZĄTKU SWOJEGO ARTYKUŁU!. Jest to najistotniejsza informacja o metodologii badania i przedstawionych wyników! Bez tego zastrzeżenia cały post jest MANIPULACJĄ!!!!!!
Wedle powyższego cały tytuł postu Pana Maliszewskiego jest jego kompromitacją bowiem wskazany wynik jest tylko odbiciem tzw. twardych elektoratów PIS i PO i nie uwzględnia tak naprawdę zupełnie tragedii smoleńskiej. Mówi jedynie tyle, ze wyborcy PO raczej dalej są skłonni jej wierzyć, natomiast wyborcy PiS mniej więcej podobnie zostali przy swoim zdaniu.
I jest śmiesznym metodologicznie i socjologicznie podejmować się daleko idących prognoz oraz wysuwać takowe wnioski, gdy jeszcze nawet nie wiemy, co tak naprawdę J. Kaczyński ma obecnie do zaprezentowania. Całe podany wynik niejako odnosi się do sytuacji "przed tragedią"!
Jeszcze raz. Zarzucam Panu Maliszewskiemu co najmniej socjologiczną nierzetelność zblizoną do manipulacji!
To tyle na razie. Ponadto zwracam uwagę na brak podania metody badania, wielkości próby oraz błędu standardowego (właśnie poszukuje w sieci) - swoja drogą ciekawe, czy Pan Maliszewski posiada informacje dotyczące metodologii badania. Bo jezeli nie to wykazuje się skrajna niekompetencją. Jeżeli tak to niniejszym proszę PANA N. MALISZEWSKIEGO o jej przedstawienie!
Pozdrawiam
Krzysztof Jaworucki - KONSERWATYSTA W IDEI, WARTOŚCIACH ŻYCIOWYCH I POGLĄDACH EKONOMICZNYCH. EKONOMISTA I FINANSISTA. MIŁOŚNIK ŻEGLOWANIA I WSPINACZEK GÓRSKICH. PATRON DUCHOWY: BŁ. JERZY POPIEŁUSZKO, AUTORYTET MORALNO-ETYCZNY: ŚW. JAN PAWEŁ II, MENTOR POLITYCZNY: E. BURKE. Bł. Jerzy Popiełuszko: "Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą"; "Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, stalibyśmy się wolnymi już teraz"; "Zło dobrem zwyciężaj". Św. Jan Paweł II: "Jeśli ktoś lub coś każe Ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła"; "Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, ale kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi"; Nie sposób inaczej zrozumieć Człowieka, jak w tej wspólnocie jaką jest Naród"; "Musicie być mocni mocą wiary i nadziei". Edmund Burke (1729–1797) – irlandzki filozof i polityk, twórca nowoczesnego konserwatyzmu, krytyk rewolucji francuskiej: "Naród jest organiczną całością ukształtowaną przez przeszłość i tradycje"; "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił"; "Wolność bez mądrości i cnoty? To jest zło największe z możliwych". Moja strona domowa: http://krzysztofjaw.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka