Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk
257
BLOG

Niemiec o zbrodni we Lwowie

Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk Polityka Obserwuj notkę 0

 

Dieter Schenk, autor książki Noc morderców. Kaźń polskich profesorów we Lwowie i holokaust w Galicji Wschodniej, spotkał się w czwartek z czytelnikami we Wrocławiu. W lipcu minęło 70 lat od tamtej zbrodni i wtedy też odsłonięto we Lwowie pomnik poświęcony pomordowanym profesorom. Uroczystość przygotowana przez mera Sadowego i prezydenta Dutkiewicza przebiegła w atmosferze skandalu: w ostatniej chwili Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Narodu Polskiego zablokowała umieszczenie kłamliwej w swej treści tablicy, organizatorzy nie zauważyli członków rodzin ofiar, nie pozwolono też zabrać głosu Niemcowi Dieterowi Schenkowi. To niewygłoszone wystąpienie umieszczone jest we wspomnianej książce.
Bogato udokumentowana praca ukazuje zbrodnię w szerokim kontekście okupowanej przez Niemców Polski i Galicji Wschodniej w szczególności. Autor surowo ocenia też powojenny niemiecki wymiar sprawiedliwości, który robił wiele, aby sprawców, mimo posiadanych dowodów, nie ująć i nie skazać.
Do spotkania z autorem zachęcała Gazeta Wyborcza pod znamiennym tytułem Kto wymordował lwowskich profesorów? Powie nam Niemiec. Dalej redaktor Beata Maciejewska uświadamia: Wybrał dobry moment, bo jeszcze nie przebrzmiało echo międzynarodowego skandalu, wywołanego przez prezesa świdnickiego Towarzystwa Przyjaciół Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, który w kościele wmurował tablicę poświęconą zamordowanym profesorom lwowskim. Tekst wskazuje Ukraińców jako sprawców zbrodni. We Lwowie się zagotowało, mer wystosował protest do władz województwa dolnośląskiego i Świdnicy, a prezes zlecił korektę, mimo że "wewnętrznie nie jest przekonany co do niepoprawności napisu".
Szkoda, że pani redaktor nie pofatygowała się na spotkanie z panem Schenkiem, bo szybko zorientowałaby się, że jej ideologiczne tezy mają słabe podstawy. O batalionie Nachtigall można było usłyszeć, że nie było jego misją dokonanie tej zbrodni, ale poszczególni żołnierze wsparli Sonderkommando z.b.V. (oddział specjalnego przeznaczenia) jako tłumacze, a być może również w rozstrzeliwaniu. Potwierdzone zostało również przygotowanie list proskrypcyjnych przez ukraińskich studentów. O Ukraińcach, że byli ofiarami wojny, ale masowo współpracowali z Niemcami. Do tego współcześnie gloryfikuje się na Ukrainie SS Galizien, UPA i Banderę stawiając pomniki, nadając nazwy ulicom, a w witrynach księgarń pełno jest poświęconych im książek. To były słowa pana Schenka. Swoją drogą, nie zauważyłem, aby w odniesieniu do tych wymienionych działań naszych sąsiadów redaktor Maciejewska kiedykolwiek użyła określenia „międzynarodowy skandal”.
Niemiecki pisarz odniósł się też do odsłonięcia pomnika we Lwowie. Powiedział, że był zniesmaczony, a potraktowanie członków rodzin ofiar określił jako nieludzkie.

Dodam, że w dalszym ciągu nie ma na tym pomniku tablicy, która informowałaby kto tam został zamordowany. Dieter Schenk również to podkreślił, że zamordowano ich właśnie dlatego, że byli Polakami. Porozumienie między narodami musi być oparte na prawdzie. Zasada powtarzana wtedy, kiedy się nas o coś oskarża, musi obowiązywać również i w tym przypadku.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka