Polska została zaatakowana, nie obronił się ani prezydent, ani premier, ani paru jeszcze ministrów. Atak miał miejsce co prawda nie w realu, a w cyberprzestrzeni, ale samego faktu nikt (poza niezbyt lotnym rzecznikiem rządu) nie kwestionuje. Pytam zatem premiera i prezydenta, dlaczego nie podjęli jeszcze stosownych decyzji? Być może zapomnieli, że na wniosek prezydenta platformiano-ludowa większość parlamentarna znowelizowała pół roku temu ustawę o stanie wojennym. A tam czytamy: „W razie zewnętrznego zagrożenia państwa, w tym spowodowanego działaniami o charakterze terrorystycznym lub działaniami w cyberprzestrzeni, […] Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej może, na wniosek Rady Ministrów, wprowadzić stan wojenny na części albo na całym terytorium państwa.” I dalej: „W sytuacji szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, w tym spowodowanego działaniami o charakterze terrorystycznym lub działaniami w cyberprzestrzeni, które nie może być usunięte poprzez użycie zwykłych środków konstytucyjnych, Rada Ministrów może podjąć uchwałę o skierowaniu do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego.” Ustawowe przesłanki do wprowadzenia stanu wojennego lub wyjątkowego zostały spełnione. Brak zdecydowanych działań należy chyba tłumaczyć właściwym dla tego rządu bałaganem i trwającymi pracami nad propagandową osłoną. A jeśli tak, to czerpiąc z doświadczenia jednego z uczestników prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, stan taki powinien być wprowadzony o północy z soboty na niedzielę. Należy internować opozycję, oczywiście tę prawicową i innych kwękających, zwłaszcza w cyberprzestrzeni. Dla równowagi, znów wzorem wielkiego generała, proponuję zamknąć trochę swoich, np. tych przebywających obecnie w „głębokiej rezerwie”. Wojsko i policja mają obiecane podwyżki, więc powinni ochoczo przystąpić do działań. Problem może pojawić się z więziennictwem, bo te służby przy podwyżkach zostały pominięte. Ale tu też podpowiadam. Skoro niedokończone (nie spełniające wymogów prawa budowlanego) autostrady mają być dopuszczone do ruchu jako przejezdne, to więzienia dla świeżo upieczonych internowanych mogą być przechodnie.
Inne tematy w dziale Polityka