Swego czasu Barack Obama o wycofaniu się z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce był uprzejmy poinformować nas właśnie 17 września. Po raz kolejny, tym razem dzięki naszym europejskim partnerom, ta data może wywoływać nieprzyjemne skojarzenia. Jednak nie o zbrodnię bolszewików z 1939 roku mi chodzi. O niej pewnie nie usłyszymy, no bo przecież niedawno wybaczyliśmy sobie wszystkie krzywdy.
Otóż, jak donosi portal europolitics.info, niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle razem ze swoimi unijnymi partnerami angażuje Parlament Europejski w końcową fazę prac nad raportem „Przyszłość Europy”. 11 września ministrowie omawiali tę sprawę z przewodniczącym parlamentu Martinem Schulzem. Ostatnie spotkanie grupy ministrów z Austrii, Belgii, Danii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Luksemburga, Niemiec, Polski, Portugalii i Włoch, pracujących nad „Przyszłością Europy”, ma się odbyć w Warszawie 17 września. Sądząc z ostatnich federacyjnych apeli Barosso wiemy jaką przyszłość kontynentu może nam zaproponować Radek i jego koledzy.
Tymczasem prezydent Republiki Czeskiej Vaclav Klaus 12 września otwarcie skrytykował federacyjną propozycję Barosso, przypominając, że „W roku 2004 Czechy wstępowały do Unii Europejskiej, a nie do federacji, w której stalibyśmy się pozbawioną znaczenia prowincją.”
Szkoda, że władze Rzeczypospolitej zdają się o tym zapominać.
Inne tematy w dziale Polityka