Wiele komentarzy odnoszących się do Marszu Niepodległości zadziwia i to z różnych powodów. Byli członkowie partii komunistycznej (Miller, Nałęcz i in.) pouczają nas czym jest demokracja. Dziennikarze i celebryci prześcigają się w tropieniu faszystów. Nie dziwi potem, jak już w innym kontekście, jakiś komediant bredzi coś o przywiązywaniu przez Polaków dzieci do tarcz pod Cedynią.
Mnie uderzyła jeszcze jedna próba obrony rządu przez mainstream. Na zarzut o brutalność policji ludzie znani z tego, że są znani odpowiadają, że na Zachodzie to dopiero policja jest brutalna, np. we Francji. Dokładnie z tym samym argumentem spotkałem się w 1978 roku podczas przesłuchania przez kapitana Bodnara z wrocławskiej SB. „Wy w tym SKS-ie tyle o brutalności milicji mówicie. A wie pan, ja mam kuzyna we francuskiej policji. Gdybyśmy my mogli robić to co oni.” – rozmarzył się kapitan SB. Po latach te same tęsknoty artykułują salonowcy III RP. O innych wzorcach zachodnich szybko zapomnieli.
Inne tematy w dziale Polityka