Dzieci tłumnie ruszyły do szkół, a wraz z nimi tabuny polityków. Takiej okazji przepuścić przecież nie można – kamery telewizyjne i fotoreporterzy pojawią się na pewno. Premier Tusk pokazał całej Polsce, że podstawowym daniem polskiego ucznia na drugie śniadanie w szkole jest… sushi. Tak, tak, zjadł nawet dwie porcje, pierwszą biorąc palcami, a drugą widelcem. Ale jest w naszym kraju polityk, wprawdzie lokalny, który z takiej promocyjnej okazji nie skorzystał. Był oczekiwany we wrocławskim VIII LO, ale się nie pojawił, bo stracił głos. Tak przynajmniej poinformowały zaniepokojoną opinię publiczną jego służby, służby prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Jego zastępczyni nie do końca wiedziała gdzie pryncypał nabawił się tej strasznej choroby, bo wspomniała coś o Tybecie, a naprawdę chodziło o Indie, ale jedno jest pewne – stało się to po spotkaniu miłościwie panującego we Wrocławiu z innym panującym, chociaż na wychodźstwie, Dalajlamą XIV. Co wójt gminy, w tym wypadku prezydent miasta, robi w dalekiej Azji, kiedy tu sprawy krajowe, a i nasze wrocławskie źle się mają? Otóż jako polityk ambitny na wieść o tym, że w 2016 roku do Polski przybędzie papież Franciszek i w swojej pielgrzymce ominie Wrocław, postanowił w tym samym czasie mieć gościa, do którego też będzie się mógł zwracać „Wasza Świątobliwość”. No bo takiego afrontu, żeby Ojciec Święty odwiedził Kraków, czy jakiś tam Poznań, a do polskiej stolicy multi-kulti nie zawitał, płazem puścić nie można. To przekonywanie Tybetańczyka skończyło się utratą głosu, ale jak się okazało, tylko na kilka godzin. O godzinie 8:30 pan prezydent był chory, a już o 12:45 mówił bez najmniejszych problemów na konferencji z udziałem wiceminister spraw zagranicznych. Wydaje mi się, że odpowiedź na tę zagadkę tracenia i odzyskiwania głosu tkwi właśnie w doborze rozmówców pana prezydenta. Pochłonięty polityką regionalną (układanie się z Protasiewiczem), krajową (antyszambrowanie na salonach rządowych) i w końcu światową (Dalajlama) nie ma czasu zawracać sobie głowy jakąś tam inauguracją roku szkolnego. Sorki, dzieciaki, wybory dopiero za rok.
Inne tematy w dziale Polityka