Wrzesień do połowy nie dotarł, a już niemal widać piłkarskiego mistrza Polski i jednego spadkowicza. Po 6 kolejkach Wisła ma 6 pkt przewagi. To nokaut, to psychologiczna p[. Wisła nie gra ani dobrze, ani pięknie, ale jest skuteczna i stabilna. To powinno wystarczyć, gdy inni grają w kratkę, a strzelać im nie kazano.
Spadkowicz to... warszawska Polonia. Wczoraj przegrała u siebie z drużyną, która w 5 wcześniejszych meczach nie zdobyła ani jednego punktu. Czarne koszule coś tam na początku ugrały i są jeszcze na pozycji pozornie bezpiecznej. Ale psychicznie są w rozsypce, zmiana trenera nie pomogła, a ci z niższych pozycji zaczynają grać lepiej.
Wszystko wskazuje na to, że Zagłębie Lubin ze Smudą nie da szans Polonii nie tylko w bezpośrednim meczu. Jagiellonia jest o klasę lepsza i wkrótce ruszy w górę tabeli. Arka, Cracovia, Bełchatów - zaczynają grać. A Polonia - przestała. Szkoda.
Wróci zatem tam, gdzie jej miejsce i skąd niedawno wykupiła się pieniędzmi właściciela, importując licencję Groclinu. Widocznie Warszawy nie stać na dwie drużyny w Ekstraklasie. Ile ma Londyn? Nie zliczę.
PS. Europejski finał US Open pań wygrała Kim Clijsters. Belgijka w finale, Dunka w finale, siostry Williams w kanale, a gdzie Polki?
Inne tematy w dziale Rozmaitości