Miałem problem: "Dziennik Polski" poprosił o tekst wyjaśniający, dlaczego regionalne rozgłośnie publicznego radia wciąż nie mają rad nadzorczych, a zatem także zarządów... Podskórnie nic nie wiadomo, by KRRT miała jakiś polityczny problem z ich powołaniem. Oficjalnie też nie podaje przyczyn. A bezkrólewie trwa od ponad stu dni.
Jest jeden wyjątek: PRO FM w Opolu. Tak jak wszędzie, gdy wygasła kadencja zarządu, władzę objął prokurent. Niestety rychło odszedł na tamten świat. Wg prawa zarządzanie spółką przejąć musiała księgowa. KRRT zrobiła więc wyjątek i w październiku sprezentowała Opolu nową RN.
Ale o tym wielu już pisało. Sytuację prawną wyjaśniłem, chwyciłem z niezłego źródła plotkę, że może jutro KRRT rady nadzorcze wybierze. Ale to tylko plotka, a zapowiedzi było już wiele. Jeśli nie wybierze - to co? Nie ma na to siły? Zadzwoniłem do Roberta Gwiazdowskiego - on coś wymyśli.
- W normalnej spółce prawa handlowego też się może zdarzyć, że Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy nie zdoła wybrać Rady Nadzorczej, a kadencja zarządu wygaśnie. Wtedy każdy, kto wykaże interes prawny, może wnieść do sądu o ustanowienie kuratora w spółce. Można to chyba zastosować w mediach publicznych: kto płaci abonament, łatwo wykaże przed sądem, że w jego interesie jest, by spółki były dobrze zarządzane.
Ktoś ma ochotę spróbować? Byle się koty nie dowiedziały, że mają uzasadniony interes prawny w kwestii regularności zapełniania misek.
Inne tematy w dziale Polityka