Mam dziś spory dopływ plotek. Pisałem, że jakoby podobno KRRT ma jutro wreszcie wybrać rady nadzorcze regionalnych rozgłośni PR. Posłyszałem też z dobrze poinformowanych źródeł, że rząd jest dumny z siebie ws. grypy: jakoby podobno negocjuje z producentami szczepionek już od trzech miesięcy, choć z różnych przyczyn nie mógł i wciąż nie może tego ogłosić.
Tak sobie myślę, że powód to do dumy kiepski, bo WHO ogłosiła realne zagrożenie pandemią A/H1N1v w kwietniu, a nie w sierpniu. Wtedy należało zacząć rozmowy. O czym? O kupnie, powiedzmy, trzech do pięciu milionów szczepionek. Nie, nie po to, by wszystkie rozdysponować za darmo i na siłę.
Budżet byłoby stać na wyłożenie takiej kasy - chodziłoby pewnie o 100 do 150 mln zł - zresztą producent zapewne byłby zainteresowany odroczeniem płatności. Na miejscu pani minister poprosiłbym podległe służby o zdefiniowanie dwóch grup podwyższonego ryzyka i szczególnej wagi.
Do pierwszej zaliczyłbym służbę zdrowia i osoby szczególnie zagrożone: 300 do 500 tys. ludzi do szczepienia za darmo. Druga grupa, do miliona osób, dostałaby prawo szczepienia się za np. za 20 zł, co pokryłoby jakąś połowę kosztów zakupu i dystrybucji szczepionki. Resztę przeznaczyłbym dla wszystkich chętnych za np. 50 zł, co dawałoby mały margines zysku.
Śmiem ufać, że zaczynając w maju można było zdążyć na październik. Efektywny koszt dla budżetu byłby niski, szczepiłoby się 10-15% Polaków, o panice z powodu braków nie byłoby raczej mowy, bo chętnych wcale nie jest wielu (moje koty nie mają zamiaru). A w sierpniu, mając nowe informacje, można byłoby zacząć rozmowy o nowej transzy i nowych zasadach.
Nie mam pojęcia, jak uniknąć lewego handlu szczepionką. Ograniczyłbym jej dystrybucję do przychodni czy też ambulatoriów współpracujących z NFZ, albo wręcz do szpitalnych. Zresztą, to już nie mój problem.
Byłaby to akcja "nadwyżkowa", ale lepsza niż zbyt mała, gdy nie ma wciąż w Polsce skutecznego monitoringu rozwoju epidemii. Za jego brak nie winię wyłącznie rządu PO, bo to wieloletnie zaniechania. Ale żaden rząd nie może się tłumaczyć, że nic się zrobić nie da, bo inni zabagnili.
PS. Polecam Matki mej podziękowania i pomysł sondażowy.
Inne tematy w dziale Polityka