Przed spaniem lubię zajrzeć do PAP, bo w nocy w mniej lub bardziej udanych notkach donosi ona, co ciekawego w porannej prasie. Dziś o jednej prasie, bo tej nocy w serwisie PAP króluje "Dziennik Gazeta Prawna".
Rząd oszczędzi 23 miliardy - by dług publiczny nie sięgnął 55% PKB, bo skutki w roku wyborczym byłyby straszne - pisze DGP. Plan jest "gotów w 3/4", a Michał Boni zapowiada "nowy system zarządzania pieniędzmi, które przepływają przez budżet do agencji czy funduszy rządowych" (10 mld zł oszczędności) i "zmiany w klasyfikacji długu publicznego" (13 mld). Coś mi tu pachnie nie oszczędnościami, lecz kreatywną księgowością. Ale w wywiadzie Boni coś mówi też o reformie emerytur mundurowych. Co - PAP nie wyjaśnia. Szkoda.
Z sentymentu do abonamentu 32% Polaków chce ponoć, by nadal w ten sposób finansować media publiczne. Dlaczego? Bo mało kto abonament płaci - zgaduje "Prawna". Sondaż dla DGP wykonał, uwaga, "instytut Homo Homini". Kiedyś była taka kapela chyba.
PiS może nie przetrwać, mówi ponoć DGP Ludwik Dorn. Ponoć, bo PAP umieszcza te słowa w tytule depeszy, ale w treści już o tym wątku nie wspomina. Częste niestety - i denerwujące, ale cóż, inna agencja non datur. Ludwika świeżo komplementowałem ostatnio w komentarzu. Jeśli publicznie prognozuje upadek PiSu, to robi głupio. PAP cytuje takie słowa: "Jestem pełen uznania dla kierowanej złą wolą politycznej zręczności pana Kaczyńskiego żeby przedstawić mnie i kolegów z Polski Plus jako takich cwanych politycznych geszefciarzy, którzy udają, że zakładają nową partię, a tak naprawdę to chodzi im o to, by zagwarantować sobie etaty parlamentarne". Tak mógł powiedzieć. Aczkolwiek niedokładnie, bo Dorna interpunkcja, także intonacyjna, zawsze jest nienaganna, a tutaj...
Do czech razy sztuka, Dzienniku Gazeto Prawna i ty, PAPie. Dobranoc, za 2,5 godziny pobudka. Jak ja nie lubię poniedziałków...
PS. 5.45, nie idzie spać i już nie ma co, bo do budzika zgodzina. W PAPie tymczasem przeczytali "Wyborczą". Oto więc przegląd drugiej prasy.
Opinia nie była jednoznaczna. Wg "GW", wbrew zaś twierdzeniom PO, opinia Biura Analiz Sejmowych (na podstawie której Beata Kempa i Zbigniew Wassermann wylecieli ze śledźkomisji hazardowej) nie była jednoznaczna. To coś zmienia? Niewiele, bo wszak i tak nie o "bezstronność" posłów PiSu chodziło... Tylko niesmak jeszcze większy.
Staro-polscy czyli tragedia. PAP podaje kilka tylko liczb, na stronie "GW" tekstu nie ma, bo jest ponoć w dodatku "Biznes-Ludzie-Pieniądze". Zrobiłem parę rachunków i oto wynik, czyli prognozowana struktura wiekowa Polaków w 2050 r.: będzie nas tylko 30 mln, w tym młodzieży do lat 15 - zaledwie 2.4 mln (dziś 5.7); w wieku wedle dzisiejszych kryteriów produkcyjnym, od 15 do 64 lat - 17 mln (dziś 27 mln), zaś 65-latków i starszych - 11 mln (dziś połowa tego). Co to oznacza dla FUS i NFZ, nie trzeba mówić.
Inne tematy w dziale Polityka
