Krzysztof Leski Krzysztof Leski
54
BLOG

Aferalne pogadanki

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Polityka Obserwuj notkę 156

Platforma musi marzyć o Sylwestrze, bo po nim przychodzi Nowy Rok, który raczej nie może być równie zły jak 2009. Tak fatalnej jesieni nikt jeszcze w Polsce nie miał. Liczba wierzących w politykę miłości i nadziei najwyraźniej spada. Kokainowa afera sen. Piesiewicza może być gwoździem do trumny, choć niekoniecznie ostatnim - do końca roku jeszcze prawie trzy tygodnie.

Piszę "afera", choć w sferze czysto kryminalnej wiadomo niewiele. Jeśli zaś nawet senator uznany zostanie winnym zażywania kokainy i oferowania jej swoim gościom - nie jest to rzecz porównywalna z tajnym lobbyingiem legislacyjnym. Ale wymiar moralny, zwielokrotniony nagraniami, jest i pozostanie dobitny nawet, gdyby sąd Piesiewicza uniewinnił.

Podzielam pojawiający się niesmak związany z publikacją nagrań, ale nie potępię "Superekspressu". Zrobiłbym to, gdyby w grę nie wchodziły narkotyki i aspekt kryminalny. Prokuratura musi mieć jednak mocne przekonanie o prawdziwości zeznań panienek, które bawiły się z senatorem, a potem go szantażowały - zapewne ma inne dowody. Inaczej chyba by się nie zwracała do marszałka Senatu w sprawie immunitetu. Widok jest przykry, ale "Superak" miał prawo to zrobić i chyba dobrze, że zrobił. Choć "Rzeczpospolitej" za odmowę kupna nagrań też nie potępię.

*

Kolejne źródło niesmaku: zapowiedź nowego śledztwa przeciwko byłemu szefowi CBA. Podobno Mariusz Kamiński bezprawnie ujawnił jakieś tajemnice. Podobno dotyczące afery hazardowej. Być może. Znów jednak można mieć wrażenie, że to reakcja na zapowiedzi Kamińskiego, iż pozwie obecnego szefa CBA. Wrażenie może słuszne, a może absurdalne, lecz trudno się od niego opędzić. Choć przecież prawo prawem być musi, a sam powtarzam, że w polityce każdy moment jest zły, bo zawsze jest jakieś "właśnie teraz".

Mój niesmak budzą wszakże też głosy, że chodzi o zamknięcie ust Kamińskiemu. Byłbym wdzięczny, gdyby autorzy zarzutu, a zwłaszcza Piotrek Śmiłowicz, wyjaśnili, co mają właściwie na myśli. Żaden zarzut, żadne śledztwo nie odbiera prawa do obrony podczas postępowania prokuratorskiego i w sądzie. Czyżby chodziło zatem o sferę publiczną? O bieżącą walkę polityczną? Sorry - rolą ani obecnych, ani byłych szefów służb specjalnych nie jest ujawnianie jakichkolwiek tajnych danych operacyjnych bez względu na to, komu mogą szkodzić i komu sprzyjać.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (156)

Inne tematy w dziale Polityka