Krzysztof Leski Krzysztof Leski
31
BLOG

Dwa śledzie w pakiecie

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Polityka Obserwuj notkę 48

Niewykluczone, że za parę tygodni w Sejmie pracować będzie tylko jedna komisja śledcza zamiast obecnych trzech. Obym był złym prorokiem - ale PO może dojść do wniosku, że nie ma innego wyjścia.

Przed godziną klub PiS zgłosił ponownie do komisji hazardowej Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna. Ich powrót zdaje się popierać cała opozycja, po cichu - PSL, a także zdecydowana większość obserwatorów i mediów. To prosty efekt - nie, nie tego, iż oboje nie mieli de facto większego związku z pracami nad ustawą hazardową w rządzie PiS. To wprawdzie dość wyraźnie wynika z ich przesłuchań, ale najwyraźniej nie wszyscy to widzą. Decydujący okazał się... dylplom posłanki Kempy. Śledcze zapędy całej trójki posłów PO, ich - zdałoby się - przekonanie, że to ów dyplom jest kluczem do prawdy o aferze hazardowej - to sprawiło, że sympatia ulokowała się po stronie Kempy.

Czy to możliwe, że Prezydium Sejmu, a potem cały Sejm, wbrew PO, poprą powrót obojga posłów PiS do komisji? Możliwe, ale mało prawdopodobne. Jeśli PO nie da wyraźnego sygnału - a na razie daje odwrotne - to PSL (dla mnie - największe rozczarowanie w sprawie) nie odważy się na tak jawny sprzeciw. Dojdzie do pata, a PO wyraźnie już zdaje sobie sprawę, że praca bez PiSu nie ma sensu.

Na wydział PR w Platformie spadnie zadanie przekonania publiki, że komisję hazardową trzeba rozwiązać, zanim sporządziła raport, ba - zanim zaczęła jakiekolwiek śledztwo, bo główni bohaterowie afery odkrytej przez CBA nie zostali nawet wezwani na przesłuchanie. Trudne, bo media już w tej mierze sprzyjać nie chcą, a brak woli PO do zmierzenia się z esencją sprawy widać jak na dłoni.

Od czego jednak opozycja? W tej kadencji już parokrotnie ratowała Platformę i zdaje się, że uratuje i tym razem. Ratownikiem okazać się może przede wszystkim poseł SLD Krzysztof Matyjaszczyk. Na każdym posiedzeniu komisji naciskowej zgłasza wniosek o odwołanie jej szefa, Andrzeja Czumy. Wniosek upada, ale dyskusja formalna zajmuje sporo czasu. A na kolejnym posiedzeniu zabawa zaczyna się od nowa.

Fatalnym uproszczeniem byłaby teza, iż Matyjaszczyk i wsparcie jego wniosków przez PiS paraliżują komisję naciskową. Przyczyniają się jednak do tego. Przede wszystkim zaś - znacznie łatwiej będzie przekonac o tym opinie publiczną. Same migawki z posiedzeń komisji są dość jednoznaczne w swej wymowie. Można zatem ogłosić, że ta komisja niczego już więcej nie ustali, bo nie chce tego opozycja.

Platforma może się zatem zdecydować na jednoczesną likwidację dwóch śledzi w pakiecie. Sejm rozwiąże komisje: hazardową i naciskową. PO może liczyć, że choć część uwagi opinii publicznej skupi się na ponadpartyjnym i istotnie realnym zjawisku, jakim jest kryzys idei parlamentarnego śledztwa w Polsce. W pakiecie - taniej. W tym wypadku mowa o kosztach propagandowych, jakie poniesie PO.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Polityka