To nie jest już ten sam Marek Migalski. Jeszcze nieco ponad rok temu był poza polityką i pięknie komentował wydarzenia na polskiej scenie. PiS skusiło go europarlamentem w okolicznościach, które temu kuszeniu sprzyjały - po kolejnym odrzuceniu jego wniosku o otwarcie przewodu habilitacyjnego. Wybory wygrał. Przestał być niezależny, pozostał doktorem, został europosłem. Odtąd jego publiczne występy straciły sporą część uroku.
Dziś eurodoktor ma urodziny. I to nie byle jakie, bo zaczyna dźwigać na karku piąty krzyżyk. To zaś znaczy, że jest już prawie dorosły i odtąd z każdym dniem powinien być coraz mądrzejszy. Wiem coś o tym, bo sam od kilku dni dźwigam krzyżyk szósty. Każdy zaś krzyżyk sprzyja nabieraniu dystansu do siebie i otoczenia. Dystans zaś to warunek poczucia humoru, które jest z kolei warunkiem człowieczeństwa.
Najlepszego, panie pośle. Niech pan jeszcze się pobawi w Brukseli, a potem wraca do nas, najlepiej bez politycznego bagażu. Bo ten bagaż utrudnia nabieranie dystansu :)
Inne tematy w dziale Polityka