To post dla umiejących czytać. Ogólny stosunek do mediów publicznych przedstawiłem wcześniej. Teraz zajmuję się jednym aspektem, którego łaskawie proszę nie uogólniać. Otóż rządzący mają obowiązek ratowania TVP i PR, ale te nie mogą trwać w postawie czysto roszczeniowej.
Kolejni prezesi od lat narzekają, że brak im kasy. Żądają podwyżki abonamentu, ponaglają i krytykują polityków. Przedstawiają też "programy oszczędnościowe", które sprowadzają się do informacji, z czego będą "zmuszeni" zrezygnować, jeśli wpływy będą takie, jak im zapowiedziano. To rodzaj szantażu. Jedyny projekt głębszej reformy powstał bodajże za Dworaka i wciąż leży w jakiejś szufladzie, lub na śmietniku.
Najwięcej gardłują ośrodki regionalne, które od abonamentu zależne są w 90% (ogólnopolska TVP w 20%). Ostatnio zwalniają ludzi, bo nie mają kasy. Nigdy jednak żaden nie przedstawił pomysłu na samoodchudzenie. A jest z czego - oto czołówka pod względem zatrudnienia (oficjalne dane KRRiTV z 28, nowszych nie ma): TVP Wrocław - 139 etatów, Poznań 130, Katowice 119, Gdańsk 113, Łódż 105, Szczecin 102, Lublin 101, Kraków 94. Wszystkie te ośrodki nadają 2-3 godziny programu dziennie. Obsługują województwa znacznie, często kilkakrotnie mniejsze od mazowieckiego - pod względem i odległości, i ludności.
Warszawski Ośrodek Telewizyjny razem z TVP Info miał zaś... 96 etatów. Ci ludzie tworzą 16 godzin programu live, który ma konkurować z TVN24 (bez porównania droższe niż produkcja reportażu, dominującego na antenach regionalnych) i 3 godziny regionalnego. TVP Info korzysta z dorobku regionów, ale szczątkowo, bo przydatność i jakość są mierne ("a tory... tory też były złe"). Jedyna przewaga TVP Info i WOT to korzystanie z części technicznej infrastruktury Agencji Informacyjnej TVP (kamerzyści, wozy transmisyjne), ale to wyjaśnić może mały ułamek dysproporcji.
Podejście zmienić też muszą pracownicy. Średnia płaca w TVP w Warszawie wynosiła w 2007 – 7349 zł miesięcznie, rok później 8192 zł (wzrost o 12%!). W regionalnych TVP odpowiednio 6176 i 6814 zł (11%). W PR w Warszawie 5283 i 5503 zł, w regionach – 4220 i 4402. Związki zawodowe stale chcą podwyżek co najmniej takich, jak średni wzrost płac w Polsce. Tymczasem na rynku medialnym, w sektorze prywatnym, płace w mediach od 10 już lat stale spadają. Najmniej odczuwają to wykfalikowani pracownicy techniczni (operatorzy kamer, wozów transmisyjnych), najdotkliwiej – dziennikarze. Media publiczne muszą to przyjąć do wiadomości.
Meritum, treść audycji, ich upolitycznienie - to wątek osobny. Nie do pominięcia, ale, śmiem twierdzić, wtórny. O tym może w innym poście.
Inne tematy w dziale Polityka