Epokowe odkrycie posła Urbaniaka, iż opozycja ma w planie przejęcie władzy, to na razie główny efekt przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego w hazardowej komisji śledczej. Piszę trochę na rybkę, bo przecież nie oglądam, ale PAPa sobie przejrzałem. Zaciekawiła mnie też teza portalu GW, iż przesłuchanie potrwać może krócej niż wczorajsze zeznania Donalda Tuska, bo "nie ma aż tylu" wątków do wyjaśnienia. Rozumiem, jest zapewne prawie tyle samo, ale "prawie" robi różnicę.
W Sztkokholmie świeci słońce. Ruszamy w miasto - zobaczyć to, czego nie zobaczyliśmy wczoraj. W tym sensie jesteśmy tu z córą jak komisja śledcza.
Inne tematy w dziale Polityka