Krzysztof Leski Krzysztof Leski
90
BLOG

IV PRL-bis w s24

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Polityka Obserwuj notkę 99

Za chwilę debata. Niczego nie wyjaśni, nikogo nie przekona. Strony "zgodnie" ogłoszą swoje "druzgocące zwycięstwo". Jak będzie oceniona przez większość s24 - łatwo zgadnąć, bo wszelka krytyka PiS jest niedopuszczalna. Klinicznym przykładem tej tezy jest dyskusja pod ostatnim postem FYMa - dyskusja nie o poście FYMa wszakże, lecz słynnych słowach Komorowskiego "Jaka wizyta, taki zamach".

Wraz z następną częścią o "ślepym snajperze" - była to ewidentna kpina z teorii rosyjskiego zamachu na życie Lecha Kaczyńskiego na gruzińskim pograniczu, oraz krytyka istotnie ryzykownej wyprawy do Tbilisi. Dokładnie tyle, nic więcej. Nie padły słowa "Jaki prezydent, taki zamach" i nie było kpiny z prezydenta.

Spóþr wybuchł, gdy FYM kłamliwie zarzucił mi, że zaprzeczam tezie o kpinie z zamachu. Sprostowałem, po to tylko, by dowiedzieć się, że dyskusja ze mną jest dla wolność miłującego gospodarza stratą czasu. Epitety, jakie padać zaczęły pod moim adresem z ust kiboli FYMa, pomijam, bo nie o to chodzi.

Gorzej, że kilkanaście osób, w tym kilkoro wieloletnich salonowych blogerów, otwarcie napisało, iż oczywistą oczywistością jest, że krytyka bądź kpiny z zamachu to to samo, co kpiny z prezydenta. Kto zaś myśli inaczej, ten zdrajca, agent, zadaniowany itd.

Oto PRLi totalitarne myślenie w całej okazałości, zawarte w słynnym art. 29 stalinowskiego "małego kodeksu karnego", potem wprowadzonym do "zwykłego" kodeksu. Nieco się zmieniał na przestrzeni lat, grożąc długoletnim więzieniem każdemu, kto "publicznie lży, wyszydza lub poniża Naród Polski, państwo, jego naczelne organy..." Wyszydzaniem zaś i poniżaniem była każda krytyka, ba, każda informacja pozbawiona glejtu cenzury.

Jak to stosować, celnie wyjaśniał w latach 80. Jerzy Urban nazywając kazania ks. Jerzego Popiełuszki "Seansami nienawiści". Znalazł wielu naśladowców - i wtedy, i dziś. Greps o "seansach" pada niemal zawsze, gdy PO i PiS się nieco ostrzej pokłócą. Ostatnio na miano to zasłużyła, wg Adama Bielana i rzeszy blogerów, wczorajsza masówka PO.

Salonowa większość wie, co jest cacy, a co be. Wie, że ten, kto nosi nazwisko Kaczyński, krytyce nie podlega, bo każda krytyka to "seans nienawiści". Głoszą to otwarcie ci sami, którzy mają gęby pełne wrzasku o zagrożeniu postkomunizmem i PeeReLem płynącym ze strony Platformy.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (99)

Inne tematy w dziale Polityka