Kandydatów jest trzech, miejsce tylko jedno, więc rywalizacja jest ostra i znacznie bardziej wyczerpująca niż ta kampanijna. Z wyborami prosta sprawa: parę tygodni wysiłku, a potem spokój na 5 lat. Tu walka toczy się bez przerwy, codziennie, a nawet kilka razy dziennie, i zaczyna się za każdym razem od początku.

To nasza kanapa w kuchniosalonie. W ciągłym użytku, bo gości w domu moc, wciąż ktoś tu siedzi, bardzo często nocuje. Koty naturalnie też uważają, że kanapa to słuszny wynalazek. Nie od parady nazywane są czasem przez jakichś złośliwców lwami kanapowymi.

Kanapie zaszkodził o dziwo nie syn, lecz córa i jej koleżanki. Gdy miały 8-10 lat, uwielbiały po niej skakać, aż doszczętnie połamały stelaż. Powstał dołeczek mieszczący idealnie jednego kota. Kanapa jest niestety zbyt mała i zbyt wątłej konbstrukcji, by dało się w niej zrobić trzy niezależne dołki. Stąd regularne walki. Utarło się, że kto zdoła dołek zająć, wyleguje się w nim spokojnie 2-3 godziny.

Inne tematy w dziale Rozmaitości