Krzysztof Leski Krzysztof Leski
175
BLOG

Za co Łazarz?

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Rozmaitości Obserwuj notkę 131

Piszę, bo chcę i czuję, że muszę. Nie żądam oczywiście, by s24 promował teksty krytykujące jego politykę. Nie mam też już złudzeń, że coś zmienię. Chcę dać świadectwo, zaprotestować przeciwko takiej "walce z chamstwem", która jest kwintesencją pozorów i obłudy.

I

Wyleciał Łazarz? Ależ skąd. Dostał "tylko" tygodniowego bana. Może wrócić. Czy zechce? Trudno, by czuł, że ukarany został sprawiedliwie, skoro wielu także mu nieprzychylnych karę krytykuje. Pewnie więc nie wróci. Czy s24 na tym straci? Ewidentnie tak. Ale szefostwo umyje ręce, bo wszak go nie wyrzucało. Tak jak Freemana. Sam odszedł - po tym, jak został ukarany za duperelę.

II

Czy mam interes, by Łazarza bronić? Osobiście żadnego. Różnią nas nie tylko i nie przede wszystkim poglądy. Znacznie bardziej - sposób ich wyrażania, styl argumentacji, stopień łatwości stawiania nieudowodnionych zarzutów. Ostatnio Łazarz styl jeszcze zaostrzył, a i pod moim adresem skierował parę komentarzy na granicy obrazy. Do łba mi jednak nie przyszło, by go banować.

III

Czym Łazarz zawinił? Nawrzucał Palikotowi. Ostro. Pochwalam to? Nie. Sam w myślach codziennie nazywam Palikota *.*, ale raczej tego nie napiszę. Ponadto Łazarz nie po raz pierwszy postawił oskarżenie, iż Smoleńsk nie był katastrofą, lecz zbrodnią. W poprzednim punkcie pisałem o moim stosunku do takich oskarżeń.

IV

Nie jest więc Łazarz niewiniątkiem. W czym jednak wyszedł przed szereg, gdzie zrobił coś ponad salonową średnią? Cóż zresztą mówić o salonie - nie ma w tekście Łazarza ani jakiejkolwiek tezy, ani też jakiegokolwiek słowa, które w politycznym kontekście nie byłoby używane w mainstreamie!

V

Za co zatem ban? Za tezy? Nie, bo w s24 padają codziennie setki razy. Za słowa? Nie, bo ich wulgarność jest umiarkowana. A zatem - to ban za popularność. Ban pod publiczkę. Ban propagandowy. Banując Łazarza s24 stwarza wrażenie, że walczy z chamstwem. Banując prawdziwego, ale nieznanego chama - efektu nie osiągnie, bo prawie nikt tego nie zauważy.

VI

Czy s24 naprawdę walczy z chamstwem? Nie. Wiem, że blogów są tysiące, komentarzy - setki tysięcy i trudno to ogarnąć. Jednak nawet przypadki jaskrawe i wielokrotnie zgłaszane są zwykle ignorowane. Ze śladową reakcją spotkał się bloger, który napisał, że "łykam spermę". Śladową - i adminów, i blogerów; ba, duża grupa człowieka poparła, a tezy, że wcale mnie nie obraził, zaś ja "wywołałem awanturę", stały się jednym z mitów założycielskich "piwnicy". Żadnej reakcji nie doczekał się bloger, który świeżo porównał mnie do prostytutki.

VII

To tylko dwa przykłady mnie dotyczące, bo te siłą rzeczy pamiętam najlepiej. Takich zdarzeń są jednak w s24 codziennie dziesiątki. Obrażani są blogerzy, a nie Palikot, który jako osoba publiczna musi się liczyć z tym,  że przysługuje mu nieco mniejszy zakres ochrony dóbr osobistych w zakresie jego "działalności politycznej".

VIII

Jak zachowuje się zaś szefostwo wobec blogerów? Gdy niedawno zgłosiłem krytyczną lukę w systemie, która de facto likwiduje skuteczność banów na blogach, dostałem obraźliwą odpowiedź, że nie umiem klikać tam, gdzie trzeba. Odtąd - cisza. Paru zbanowanych trolli codziennie robi na moim blogu po kilkanaście kup, ale s24 oficjalnie wmawia mi, że to złudzenie. Że nie wspomnę już o enuncjacji, czy i kiedy luka będzie usunięta.

IX

Nie ma już w s24 wielu blogerów, którzy zdążyli tu przejść do legendy. Niejeden odszedł z powodu polityki salonu. Nie ma Freemana, obawiam się, że zabraknie Łazarza. Bez przeszkód pisze nadal ekonomista grosik, box2008, cerber, blutarsky. Cóż, dobrze wiedzieć, kogo szefostwo s24 ceni naprawdę.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości