Jarosław Sellin ogłosił dzisiaj, że zanosi się na to, iż w nowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji "nie będzie pełnego pluralizmu", ponieważ "środowisko, które jest drugą siłą w Sejmie, chyba nie będzie miało prawa delegować nikogo do tej Rady (...) Pluralizm tak, ale prawdopodobnie z SLD i PSL".
Najprawdopodobniej masz rację, tak będzie. Oceniam to podobnie jak ty. Ale zdziwię cię może mówiąc, że ja do takiej krytycznej oceny mam nieco chyba lepsze prawo.
16 grudnia 2005 głosowałeś, wraz z klubem PiS, za ustawą rozwiązującą poprzednią KRRT. 26 stycznia 2006, w wyborach dwóch sejmowych członków nowej Rady, oddałeś głos na dwóch kandydatów LPR i Samoobrony, a przeciw obu kandydatom PO - naówczas drugiej siły w Sejmie. Tak samo głosował cały twój klub.
Czy liczyłeś, że kogoś z opozycji powoła do Rady Senat? Wiedziałeś, że wybrany zostany kandydat PiS Witold Kołodziejski. Czy może liczyłeś, że kogoś z opozycji wprowadzi do Rady prezydent Lech Kaczyński? Nie zrobił tego ani w styczniu 2006, ani potem, gdy na "prezydenckich" miejscach pojawiały się wakaty.
Wkrótce Rada, którą wybierałeś, odwołała Jana Dworaka, o którym sam dziś mówisz, że był jednym z dwóch, obok Bronka Wildsteina, najlepszych prezesów TVP.
To oczywiście nie oznacza, że dziś PO ma prawo robić coś podobnego. Zło pozostaje złem. Czy twoja dzisiejsza krytyka jest czysta, bez skazy etycznej? Czy nie byłoby uczciwiej powiedzieć: "Popełniliśmy błąd, wyciągamy wnioski, niech PO uczyni to samo"?
Komentarze