Nie, to nie o nim. Ani o Sienkiewiczu, choć najpierw przypomnę notatkę, jaką noblista poczynił pewnego dnia na marginesie książki, którą czytał. Wedle biografa pisarza - Sienkiewicz mieszkał wtedy w centrum Warszawy, na V piętrze. Jego okna wychodziły na podwórko-studnię. Także w akustycznym sensie. Na podwórku bawiły się dzieci.
"Herod to był wielki król", napisał ołówkiem. Bez związku z tematem książki. Ot, tak. Przypominam to sobie, gdy mam powód. Na przykład dzisiaj. I nic więcej nie powiem.
Dlaczego nie ma w światowej literaturze analogicznego przykładu dotyczącego kotów? Bo nigdy nikomu taka potrzeba nawet nie zaświtała. Co konstatuję tak sobie, także bez związku.
Inne tematy w dziale Kultura