Wygląda na to, że po spektakularnej katastrofie porannej Sejm ponownie zajmie się projektem SLD. PiS najpewniej ponownie zgłosi swoją raz już zgłoszoną poprawkę. Każda wersja ma postać dość skomplikowanej tabelki zawierającej 16 liczb. To jest kompletnie niemedialne - w TV, radio, nawet w gazetach i blogosferze.
Media więc upraszczają, ale zupełnie kłamliwie. W rzeczywistości, najkrócej mówiąc, każdy ordynarnie zagarnia pod siebie. Ale jak o tym napisać szerzej, by bylo to zrozumiałe? Zacznę, szanowni Państwo, od testu. Przyjmijmy - wbrew faktom, na potrzeby testu, że moja córa dostaje co piątek 20 zł, syn - 10 zł, a ja przejściowo, z powodu mego bezrobocia, chcę im tygodniówkę obniżyć i oszczędzić 30%.
- Słuchajcie, Myszy, jest, jak jest. 30% mnie dla was to nie tak źle, przecież ja nie zarabiam nic - mówię. A jak obcinam?
1. "Po równo" - każdemu po 4.50 zł tygodniowo. Młodej zostaje 15.50, Młodemu 5.50.
2. Też "po równo" - Młodej 6 zł (zostaje jej 14), Młodemu 3 zł (zostaje mu 7).
3. Młodej 8 zł, a Młodemu złotówkę. Zostaje im odpowiednio 12 i 9 zł.
4. Młodej 9 zł. Zostaje im odpowiedno 11 i 10 zł.
W każdej wersji budżet domowy oszczędza tyle samo. Jak sądzicie, która wersja jest "sprawiedliwa"? A która jest najbliższa projektowi SLD?
Część II. Zamiast powiedzieć "30%" mówię dzieciom, że stracą 5%. Gdy ktoś złapie mnie za słowo, wyjaśniam, że obniżka obowiązuje od dziś do końca roku, więc w skali pięciolatki 2006-2010 dzieci stracą zaledwie 5% wypłaty. Czy to możliwe, by w Sejmie liczyli podobnie?
Inne tematy w dziale Polityka
