Dziś 26.rocznica śmierci ks. Jerzego. Rocznica morderstwa, które dało nową siłę podziemnej "Solidarności". Niewiele w dziejach świata ofiar życia, które tak ewidentnie nie poszły na marne.
Swoją ulicę ks. Popiełuszko ma w Warszawie od 1993 r., choć awantura była wtedy potężna. Nie, nie o to, czy ks. Jerzy "jest tego godny", lecz o to, iż radni zechcieli przemianować "nie tę ulicę". A gdyby debata w Radzie Miasta miała się odbyć teraz - czym by się skończyła? Dużo większą awanturą i może brakiem decyzji. W 2010 pamięć jest znacznie bardziej polityczna niż w 1993.
Przedwczoraj imię Jacka Kuronia otrzymał skromny placyk na Żoliborzu. Pod bodaj jedynym postem o tym w s24 - stek obelg. A spotyka to kogoś, kto bez cienia wątpliwości nie zgodziłby się na nadanie placowi jego imienia, gdyby tylko to od niego dziś zależało.
Inne tematy w dziale Polityka