Przesłuchania 16 kandydatów na 5 miejsc w nowej radzie nadzorczej TVP muszą już dobiegać końca. "Muszą", bowiem zgaduję, ale nie wiem. Trwają od wczoraj, czwórkami - jedna czwórka wczoraj w sesji przedpołudniowej, jedna po południu, dziś tak samo. Przesłuchania są jawne. Nie ma zgody na transmisję, ale dziennikarze moga być w sali. To proceduralna rewolucja i choć o jakościowej zmianie całego systemu wyłaniania władz mediów publicznych oczywiście nie stanowi, godna jest chyba tego, by z niej skorzystać.
Czy dziennikarze tam są? Owszem. Na pewno jeden z PAPa i jeden z IARu. Obaj śmiertelnie znudzeni i zmęczeni, sądząc po tym, co piszą. Wczoraj pisali zgrubsza to samo, wybierali te same cytaty. Sądzę, że (co w takiej sytuacji zrozumiałe) współpracują - jeden idzie coś zjeść, drugi notuje. PAP i IAR dały wczoraj po dwie depesze. Dziś - jak dotąd - IAR jedną, PAP żadnej.
Nie narzekam na zupełby brak informacji. To, co wiemy, raczej wystarcza, by wątpić w poziom kandydatów. Dziwię się mediom. Na stronach głównych gazet nie widziałem dziś autorskich relacji. Jest tekścik w Rzepie, ale bardziej suchy nawet niż notki PAP i IAR. Dziwne też, że nic nie widać w "Naszym Dzienniku" czy "Gazecie Polskiej", zainteresowanych - zdałoby się - weryfikacją tezy, czy i w jakim stopniu PO wykonuje "skok na media" w części praktycznej. W części formalno-prawnej zrobiła to już latem.
Czyżby redakcjom nie chciało się w terminie wypełnić wiszącego na stronie KRRTW wniosku o akredytację? A może akredytowani mają wczoraj i dziś ważne sprawy rodzinne? Bo przesłuchania miały trwać od poniedziałku do środy... A może wredna KRRTV odrzuciła wnioski? A może wszyscy czekają, by w jutrzejszych wydaniach sążniście opisać ten teatrzyk? A może kandydaci schowali sie w studni? Poszli do lasu? Media mają gdzieś? Nie chciało się?
PS. Notka w PAPie pojawiła się o 15.17. Nic specjalnego, ale w każdym razie jest.
Inne tematy w dziale Kultura