Mój "spór" z Długodystansowcem to w pigułce problem całego s24 i znacznej części politycznej blogosfery. Opiera się na zwykłym pomieszaniu pojęć."Długodystansowiec" oburza się, że została przeze mnie "niewybrednie zaatakowana". NIE. Różnica między nami jest prosta: zarzuty stawia Pani. Ja odpowiadam, że zarzutów tych nie podpiera Pani argumentami, zatem popełnia Pani nadużycie. Na tym mój "atak" się kończy.
Całej podziemnej RKW "S" Dolny Śląsk postawiła pani zarzut z kategorii najcięższych: chcieli rzekomo "wyeliminować" Piotra Bednarza. Ja odpowiadam: wg mnie nie chcieli. Nie dodaję (co w s24 modne), że to może raczej autorka chce kogoś wyeliminować. Nie stosuję zerojedynkowej wizji świata i nie twierdzę, że jeśli Frasyniuk jednak mógł być cacy, to Bednarz na pewno był be. Nie używam epitetów mających negatywnie ustosunkować mojego czytelnika do mojej polemistki.
Panii już na wstępie pisze, że słowa Leskiego to "pełne jadu szkalowanie". Dalej: "Co pana rozwścieczyło?", znów "niewybredny atak"; czyżby wymagał Pan abym milczała?"; "szyta bardzo grubymi nićmi próba", "nagonka z pohukiwaniem". To nie ja o Pani, to wszystko pisze Pani o mnie. Znam ten język od 30+ lat. Woli Pani ten sposób "dyskusji"?
ad 1.Twierdzi Pani, że jej pierwszy post był "odpowiedzią na mój stosunek" do apelu 15 i nie był'"atakiem personalnym". Był, gdyż zawierał moje nazwisko w tytule, a w treści nie było śladu polemiki. Pisała Pani to, co i ja myślę i mówię głośno, od zawsze, o stanie wojennym.
ad 2. Czy zarzucam Pani anonimowość? Bzdura. Nie mogę jedynie zignorować faktu, że zarzuty ze sfery tych najcięższych dla działacza podziemia padły z ust anonima. Oburza się pani też, że ów "zarzut" to kłamstwo. Przedstawiła się pani wczoraj w południe, osiem godzin PO publikacji mojej polemiki.
ad 3. Tu dotyka Pani sedna sprawy. Tak, przeczytałem. Wszystko. Nie znalazłem słowa o pani kontakach z RKW, poza wzmianką o tym, co powiedzieć miała Barbara Labuda o pomocy Bednarzowi. Dlatego stanowczo podtrzymuję tezę, że ekstrapoluje Pani swoje doświadczenia związane z losem Piotra na rzekomy konflikt w całym podziemiu.
ad 4. "Próbuję Pania zdyskredytować"? Kolejne nadużycie. Nigdzie tego nie czynię. Tak, podważam wiarygodność Pani tez o kulisach zwołania okrągłego stołu. Oraz tezę, którą teraz pani powtarza, jakoby w 1987, gdy wybrała Pani emigrację, przygotowania do OS "były w toku".
ad 5, 6, 7 - to wszystko zawiera się już w wątkach od 1 do 4.
ad 8 - tak, "wyrocznia" to epitet, ale nie pod Pani adresem. Mówię o komentatorach, którzy zdrajcą okrzykną każdego, kto ośmieli się podważyć choć jedno Pani słowo. Taki jest dziś s24. To głównie z tym zjawiskiem, a nie z Panią, się spieram - już od pierwszego Pani posta w s24.
Ostatni akapit Pani tekstu to osobny rozdział. Udało się Pani powiązać mnie z insynuacjami, że jest Pani "wtyką SB". To w s24 płachta na byka. Zadziałała. Pod Pani postem kolejny stek pomyj. Czyżby Panią oblewano? Nie, mnie. Bez komentarza.
Inne tematy w dziale Polityka