nie będzie biurokractwa nie będzie biurokractwa
33
BLOG

Adamie Wielomski mylisz dyscyplinę z terrorem.

nie będzie biurokractwa nie będzie biurokractwa Polityka Obserwuj notkę 2

Drogi dr Adamie Wielomski nie dziw się, więc że brak uczniom dyscypliny, skoro jedyną wartością, w jakiej są wychowywani to Święty Spokój nadczłowieka (nauczyciela).

Piszesz, że brak dyscypliny u młodych.

Zgadzam się całkowicie.

Piszesz, że w PRL-u młodzież była bardziej zdyscyplinowana. Tu się nie zgodzę.

Sytuacja jest taka, obecnie w szkołach obowiązuje swego rodzaju dualizm, z jednej strony libertynizm i luzactwo spod znaku „róbta co chceta”, a z drugiej terror nauczycieli, który z dyscypliną nic nie ma wspólnego, ponieważ nie jest oparty na spójnych wartościach i autorytecie nauczycieli tylko na strachu, przemocy, przymusie szkolnym i nienaruszalnej zasadzie Świętego Spokoju.

Uczeń dopóki nikomu (czytaj nauczycielowi) nie wadzi może robić, co chce choćby rzucać odłamkami cegieł w dom staruszki, wkładać głowę młodszego kolegi do klozetu spuszczając wodę lub wymuszać okup od dzieci z okolicznej podstawówki. Wszystko byle by włos nie spadł z głowy żadnego nadczłowieka (czytaj urzędnika – nauczyciela). Ale jak dziecko krzywo spojrzy na nauczyciela musi liczyć się z niższą oceną na koniec roku, jak złoży pismo do szkoły z prośbą o podanie podstaw prawnych jakiegoś zapisu w statucie, to wychowawca w odpowiedzi urządza mu przed całą klasą coś na kształt wiecu hańby, czyli poniżanie dziecka przy całej klasie za to, że ośmielił się złożyć pismo i to bezpośrednio do dyrektora, że ośmielił się powołać na konstytucje, że nie troszczy się o samopoczucie kolegów, a w końcu, że statut szkoły przed uchwaleniem był sprawdzany przez prawnika i kuratorium, więc błędów zawierać nie może!

Pewnie pamiętasz, czerwcowe wydarzenia z szkoły w Halinowie. GW-no opisało całą sprawę jako atak niezrównoważonych rodziców i rzecznika na dyrektora, który – może trochę z naruszeniem przepisów – ale słusznie ukarał całą grupę dzieci. Zarówno tych, co rzucali kawałkami cegieł w dom staruszki, jak i tych, co ośmielili się być świadkami i nie donieśli. Sprawę dokładnie sprawdziłem na miejscu, rozmawiałem z wszystkimi stronami konfliktu, staruszką, uczniami i dyrekcją szkoły. I dowiedziałem się, że:

A. grupa uczniów od dawna wchodziła na posesję staruszki, ale nikt z nauczycieli nie reagował, uczniowie zostali ukarani dopiero jak kilku uczniów doniosło, czyli zawrócili Święty Spokój nadludzi (nauczycieli). 


B. ukarano wszystkich uczniów, którzy byli świadkami zdarzenia, tylko NIE SPRAWCÓW! Ponieważ karą było obniżenie zachowania, a sprawcy i bez tego mieli naganne,


C. kary oczywiście uniknęła córka jednej z dyrektorek, (to jest standard, więc się nie czepiam)


D. kary nałożono z naruszeniem statutu, rozporządzenia i przy sfałszowaniu dokumentacji.

Drogi dr Adamie Wielomski nie dziw się, więc że brak uczniom dyscypliny, skoro jedyną wartością, w jakiej są wychowywani to Święty Spokój nadczłowieka (nauczyciela). 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka