ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
108
BLOG

Wybór i autorytety

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Podobno Marilyn Monroe powiedziała kiedyś: „To ogromnie ułatwia wybór, gdy wszystko jest jednakowe”. Wygląda jednak na to, że nie wszyscy podzielają jej pogląd i gdy przedmioty, między którymi muszą dokonać wyboru, są do siebie zbyt podobne, czują się źle, wpadają w nastrój nieprzyjazny światu i innym przedstawicielom ludzkości, a nawet buntują się przeciwko konieczności wybierania. Domagają się zdecydowanego zróżnicowania, łatwo dostrzegalnych cech wyróżniających i radykalnego przeciwstawienia. Takiego, które pozwoli jednoznacznie ustalić, co jest dobre, a co złe.

„Nie znoszę wybierania mniejszego zła” – oświadczył niedawno tegoroczny maturzysta. „Prawdziwy wybór powinien być aktem pozytywnym, nie negatywnym” – dopełnił swoją wypowiedź. Nie chciał słuchać wyjaśnień, że życie nie składa się z samych skrajności, a tym bardziej nie w smak mu były krótkie wykłady na temat tego, że nie zawsze możemy wybierać między jednoznacznym dobrem a jednoznacznym złem. „To jest rozmywanie, które ma uzasadnić wybieranie zła w takiej czy innej postaci” – naburmuszył się. „A już najbardziej mnie irytują te wszystkie autorytety, które uzasadniają, dlaczego trzeba wybierać nie między dobrem a złem, ale między mniejszym i większym złem. To nie są żadne autorytety” – wydał zdecydowaną ocenę.

Pomyślałem, że niewątpliwie ów maturzysta znalazłby wspólny język z pewną kobietą, która poruszyła w dość wąskim gronie na skwerze podobną kwestię. „Dawniej autorytetem był ktoś, kto myślał i mówił tak, jak inni by chcieli. Dzisiaj jest nim ten, kto myśli i mówi to, czego się inni spodziewają” – tłumaczyła zawile, ale wśród słuchaczy znajdowała poparcie i zrozumienie, czego dowodziły aprobujące kiwnięcia głowami. „To prawda” – potwierdził jakiś młody człowiek, wodząc wzrokiem za swoją córeczką biegającą wokół z dużą lalką pod pachą. „Kiedyś autorytety kształtowały poglądy ludzi. Dzisiaj ludzie szukają takich autorytetów, które potwierdzą to, co oni sami myślą”. „Po prostu mamy epokę klaunów, którzy zawładnęli masową wyobraźnią, bo zaczęli spełniać nawet najgorsze zachcianki ludzi. To okropne, że nawet dziedzina wartości została podporządkowana regułom podaży i popytu” – znów zabrała głos kobieta. „Przede wszystkim regule maksymalizacji zysku” – dodał smutno ojciec dziewczynki, która przykucnęła i w skupieniu rozgarniała trawę przyglądając się czemuś. „Oliwko” – zawołał. „Nie brudź rączek, bo znowu mama będzie miała do nas pretensje. A przecież nie chcemy, żeby na nas krzyczała, prawda?”.

Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo